Komisja Europejska nie ma w planach zaskarżenia formy wyboru partnera, który wybuduje w Polsce atom. Rząd wybrał amerykański Westinghouse jako firmę, która dostarczy technologię jądrową przy budowie pierwszej elektrowni jądrowej. Pojawiły się obawy, że wybór partnera technologicznego dla rządowego projektu nie przebiegał w trybie otwartego postępowania konkursowego czy przetargu, co może stanowić podstawę do zaskarżenia procedury zamówień publicznych przez Komisję Europejską (KE).
Czytaj więcej
Nigdy w historii poparcie społeczne dla budowy elektrowni jądrowej w Polsce nie było tak wysokie – blisko 86 proc. jest „za”. Przekonujący okazał się dramatyczny wzrost cen energii i rosyjskie zagrożenie.
Będzie zgoda?
„Rzeczpospolita” zapytała KE, czy widzi ona prawne wątpliwości wobec wyboru partnera. Bruksela przyznała, że polskie władze przedstawiły plany udzielenia zamówienia amerykańskiemu Westinghouse na budowę pierwszej elektrowni jądrowej. – W ostatnich tygodniach przedstawiciele KE odbyli kilka spotkań technicznych z polskimi władzami. Podczas tych spotkań omawiano między innymi zgodność postępowań o udzielenie zamówienia z obowiązującymi przepisami dotyczącymi zamówień publicznych – przekazał nam rzecznik KE Eric Mamer.
Na pytanie, czy Komisja będzie zgłaszać uwagi oraz sprzeciwiać się sposobie wyboru, rzecznik nie odpowiedział wprost. – Komisja analizuje informacje przekazane przez Polskę i pozostaje do dyspozycji władz polskich na potrzeby dalszych konsultacji – informuje rzecznik KE. Ministerstwo Klimatu i Środowiska potwierdza, że takie spotkania odbyły się, ale nie zdradza szczegółów rozmów. Nieoficjalnie jednak słyszymy ze strony źródeł zbliżonych do polskiego rządu oraz Komisji, że temat zaskarżenia formy wyboru partnera między stronami nie pojawił się na obecnym etapie. Nie oznacza to jednak, że Komisja na późniejszym etapie nie zgłosi swoich wątpliwości. Może się to pojawić, kiedy polski rząd i Westinghouse uzgodnią wszystkie elementy umowy, którą ostatecznie podpiszą.