Ukraina nie jest połączona synchronicznie z Polską, ale dysponuje dwiema liniami, które łączą oba kraje. Chodzi o nieczynną od lat 80. linię 750 kV Rzeszów-Chmielnicki oraz połączenie 220 kV Dobrotwór-Zamość. To za sprawą tej drugiej linii, importowany jest do Polski prąd z Ukrainy. Mimo braku synchronizacji na Ukrainie działa węglowa elektrownia Dobrotwór, która funkcjonuje synchronicznie z systemem Europy Kontynentalnej. To tzw. wyspa bursztyńska. W Polsce co miesiąc są ogłaszane przetargi na zdolności przesyłowe na połączeniu Dobrotwór-Zamość. Zwykle przesyłano tą trasą ok. 190-210 MW. Obecnie jednak nie ma technicznych możliwości zwiększenia tego wolumenu.

Aby tak się jednak stało potrzebna jest decyzja polityczna, która pozwoli na synchronizację. Zdaniem Mariusza Marszałkowskiego, redaktora branżowego portalu BiznesAlert.pl zajmującego się krajami Europy Wschodniej, Ukraina widzi swoją szanse w transformacji energetycznej UE, zwłaszcza w kontekście potencjalnych niedoborów mocy wytwórczych m.in. w Polsce. – Jedną z opcji za którą optują Ukraińcy to zwiększenie możliwości przesyłu energii do Polski. Byłoby to możliwe dzięki procesowi synchronizacji. Sama Polska patrzy jednak sceptycznie na zwiększanie zależności od importu energii – powiedział Marszałkowski. Mimo to, zgodnie z planami ukraińskiego operatora elektrowni jądrowych Energoatomu, fundamentem projektu eksportu energii elektrycznej do UE, w tym do Polski ma stać się Elektrownia Jądrowa Chmielnicki. Eksploatuje ona dwa bloki WWER-1000. Elektrownia ta ma zostać odłączona od ukraińskiego systemu elektroenergetycznego i połączona z tzw. Bursztyńską Wyspą, czyli projektem dedykowanym eksportowi energii do Wspólnoty Europejskiej.

Marszałkowski zwrócił uwagę, że projektom synchronizacji energii towarzyszą również plany modernizacji EJ Chmielnicki przez amerykański koncern Westinghouse, który w najbliższych lata ma postawić co najmniej jeden blok jądrowy operaty na technologii reaktora AP-1000. – Warto podkreślić, że tego typu reaktory proponowane są również przez amerykanów w polskim projekcie elektrowni jądrowej – kończy Marszałkowski.

W opinii Macieja Zaniewicza, analityka Polskiego Instytutu Spraw Zagranicznych, Ukraina zrobiła już wiele, aby przygotować się do synchronizacji energetycznej z UE. - Wskazują na to wstępne wnioski z raportu synchronizacyjnego, który będzie opublikowany w listopadzie. Ukraina spełniła większość warunków, aby proces ten był możliwy w 2023 roku. Kijów zdał tzw. testy synchronizacyjne z sieciami elektroenergetycznymi UE i jest gotowy do kolejnych testów. Przed Ukrainą teraz test w tzw. trybie wyspy energetycznej (test w warunkach izolacji od innych systemów-red.) który zostanie przeprowadzony w przyszłym roku - wyjaśnił Zaniewicz.