Informację przekazała Prokuratura Krajowa. Jej zdaniem kolejne orzeczenia TSUE w sposób nieuprawniony rozszerzają traktatowe kompetencje UE, naruszając postanowienia polskiej konstytucji i ignorując orzeczenia polskiego TK. W informacji przekazanej przez prokuraturę w związku z tym konieczne okazało się skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego jako tzw. "sądu ostatniego słowa" wniosku o przeanalizowanie legalności działań podejmowanych przez TSUE w kontekście polskiej ustawy zasadniczej.
Czytaj więcej
Strona polska otrzymała od Czechów propozycję treści jednego ze spornych artykułów porozumienia w sprawie Turowa. Ministerstwo klimatu i środowiska będzie ją teraz analizować.
Prokurator Generalny - jak czytamy we wniosku - zwrócił się do TK o zbadanie zgodności z konstytucją art. 279 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej w zakresie, w jakim "TSUE przyjmuje, że przepis ten umożliwia nakładanie kar pieniężnych za niezastosowanie się do orzeczonego środka tymczasowego". - Prokurator Generalny zaskarżył także art. 39 Statutu TSUE, który upoważnia Prezesa TSUE lub sędziego tego Trybunału do nałożenia na Polskę środków tymczasowych odnoszących się do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów Rzeczypospolitej Polskiej - czytamy dalej we wniosku PK.
Prokuratura chce wyjaśnień i interpretacji tych przepisów przyjętą w postanowieniach dotyczących kopalni Turów i Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. W lutym tego roku Czechy wniosły skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) przeciwko Polsce w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów . W maju TSUE, w odpowiedzi na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie jako środek tymczasowy. Trybunał postanowił, że Polska – za nie wykonanie tego postanowienia i dalszą pracę kopalni - ma płacić Komisji Europejskiej karę 500 tys. euro dziennie. We wtorek przed TSUE w Luksemburgu odbyła się rozprawa dot. skargi Czech ws. działalności Turowa, podczas której nastąpiło formalne wysłuchanie stron. Wyrok powinien zapaść w pierwszym kwartale 2022 roku, chyba, że do tego czasu Warszawa i Praga podpiszą ugodę a Czesi wycofają pozew. Kolejne rozmowy mogą odbyć się w tym tygodniu, ale już w Warszawie, a nie jak dotąd w Pradze.