Reklama

Rosnieft w potrzasku w Indiach. Nie może sprzedać rafinerii ani tam zarabiać

Firmy handlujące ropą rezygnują z współpracy z indyjską rafinerią, w której blisko połowę udziałów ma rosyjski Rosnieft. Została ona objęta najnowszymi sankcjami Unii Europejskiej. Rosjanie próbują sprzedać swoje akcje, ale sankcje blokują i tę transakcję.

Publikacja: 22.07.2025 17:06

Rosnieft w potrzasku w Indiach. Nie może sprzedać rafinerii ani tam zarabiać

Foto: Bloomberg

Nayara Energy, w której Rosnieft ma 49,13 proc. udziałów, jest właścicielem rafinerii i terminala w indyjskim porcie Wadinar. Według danych Bloomberga, tankowiec Talara zbliżył się do portu, ale potem zawrócił i odpłynął od brzegu, po czym stanął na kotwicy. Nabywca anulował zamówienie po tym, jak UE nałożyła w piątek sankcje na „największą rafinerię Rosnieftu w Indiach”.

Czytaj więcej

Rosnieft w potrzasku w Indiach. Największy biznes zablokowany sankcjami

38 proc. ropy w Indiach pochodzi z Rosji

Agencja zauważa, że armatorzy europejscy – greccy, norwescy, maltańscy i cypryjscy – kontrolują znaczną część światowej floty handlowej i najprawdopodobniej będą przestrzegać ograniczeń nałożonych przez UE w 18. pakiecie sankcji antyrosyjskich. Bruksela zakazała tam importu produktów naftowych wytwarzanych z rosyjskiej ropy. A Indie stały się jednym z głównych beneficjentów europejskiego embarga na ropę i produkty naftowe z Rosji, wprowadzonego pod koniec 2022 r. i na początku 2023 r.

Przed wojną Putina Indie nie kupowały ropy z Rosji. Po agresji rosyjskiej na Ukrainę zaczęły bez zahamowań importować rosyjski surowiec po obniżonej cenie. Są obok Chin głównym „sponsorem” rozpętanej przez Kreml wojny. Paliwa i inne produkty rafineryjne z rosyjskiej ropy indyjskie rafinerie sprzedawały do Europy po cenach rynkowych. Przodowała w tym właśnie rafineria Nayara Energy.

Według firmy Kpler, śledzącej tankowce, w ubiegłym roku dostawy z Rosji stanowiły 38 proc. całkowitego importu ropy naftowej do Indii, podczas gdy Rosja dostarczała 16 proc. dostaw oleju napędowego i paliwa lotniczego do Europy.

Reklama
Reklama

Indie chcą od Brukseli wyjaśnień

Jak zauważa Bloomberg, uczestnicy globalnego rynku ropy naftowej czekają teraz na to, czy obawy dotyczące Nayary rozprzestrzenią się z armatorów na kontrahentów handlowych i banki. Według agencji, indyjskie rafinerie ropy naftowej wystąpiły do Komisji Europejskiej o wyjaśnienia dotyczące sankcji, w tym umieszczenia Nayary na czarnej liście i ogólnego zakazu dostaw do UE oleju napędowego i innych paliw produkowanych z rosyjskiej ropy.

W poniedziałek UE przedstawiła ogólne wyjaśnienie, mówiąc, że zakaz wejdzie w życie za sześć miesięcy, od 21 stycznia 2026 r.

Indyjska rafineria już obawia się, że europejskie sankcje będą skutkować utratą klientów. Dlatego zaczęła wymagać przedpłaty lub akredytywy, płatnej po przedstawieniu dokumentów przewozowych, przed załadunkiem ładunku nafty z dostawą w sierpniu. Tymczasem w branży przyjętą normą jest dokonywanie płatności w okresie od 15 do 30 dni od załadunku towaru na tankowiec.

– Zmiana warunków przetargu podkreśla, jak dalekosiężne są ostatnie sankcje UE – mówi Zamir Yusof, analityk firmy Kpler. Według niego wymóg przedpłaty lub akredytywy odzwierciedla obawy, że kontrahenci mogą odmówić realizacji transakcji, a banki mogą odmówić zapłaty za nie.

Czytaj więcej

Największe złoże metali ziem rzadkich w Rosji ma kłopoty

Rosjanie nie mogą sprzedać udziałów w rafinerii

Rosnieft nazwał środki ograniczające wobec Nayary „bezpodstawnymi i bezprawnymi”, podkreślając, że nie jest większościowym udziałowcem indyjskiej spółki. Według Rosjan akcjonariusze Nayara Energy nigdy nie otrzymali dywidend, a zgromadzone zyski zostały przeznaczone „wyłącznie na rozwój rafinacji ropy naftowej i petrochemii, a także sieci sprzedaży detalicznej firmy”. Nayara ma jedną z największych sieci w Indiach – prawie 7 tys. stacji benzynowych i innych punktów sprzedaży paliw.

Reklama
Reklama

Indyjskie media i Bloomberg poinformowały, że Rosnieft chce wycofać się z indyjskiego projektu, bo nie jest w stanie wydać zysków uzyskanych w tym kraju. Indyjska rupia, w której zarabia Rosnieft, jest niewymienialna. Największa rosyjska firma naftowa prowadziła rozmowy w sprawie sprzedaży swoich udziałów spółce Reliance Industries, największej prywatnej firmie energetycznej w Indiach.

Jednak najnowsze sankcje Wspólnoty skutecznie zablokowały i tę umowę. Mogłaby ona bowiem zagrozić działalności Reliance w Europie, dokąd Indie dostarczają paliwo i najlepiej zarabiają. A do tego indyjski koncern nie chce doprowadzić.

Nayara Energy, w której Rosnieft ma 49,13 proc. udziałów, jest właścicielem rafinerii i terminala w indyjskim porcie Wadinar. Według danych Bloomberga, tankowiec Talara zbliżył się do portu, ale potem zawrócił i odpłynął od brzegu, po czym stanął na kotwicy. Nabywca anulował zamówienie po tym, jak UE nałożyła w piątek sankcje na „największą rafinerię Rosnieftu w Indiach”.

38 proc. ropy w Indiach pochodzi z Rosji

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Ropa
Viktor Orbán wybrał Rosję. Znalazł nowy sposób na transport ich ropy
Ropa
Zysk ponad wszystko. Oto najwięksi „sponsorzy” wojny Putina
Ropa
Ropę z Rosji przyciśnie niższy sufit. Będzie płynny
Ropa
MOL zmienia front. Deklaruje pożegnanie z rosyjską ropą
Ropa
Ropa tanieje od rana. OPEC+ zaskoczył rynki
Reklama
Reklama