Z danych katowickiej Agencji Rozwoju Przemysłu wynika, że na zwałach jest obecnie 3,7 mln ton węgla, to jest dwa razy mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Przed ubiegłoroczną zimą zapasy tego surowca wynosiły 7,8 mln ton. Wydobycie we wrześniu tego roku także wzrosło, ale niewiele względem rosnącego popytu. Wówczas kopalnie wydobyły ok. 4,5 mln ton węgla, a wielkość sprzedaży sięgnęła 5,1 mln ton. Wydobycie w analogicznym roku poprzedniego było niewiele mniejsze i wyniosło 4,4 mln ton. Sprzedaż zaś wyniosła blisko 4,5 mln ton. Rosnące zainteresowanie potwierdza obserwowaną od kilku miesięcy tendencję wzrostu zapotrzebowania na węgiel w odniesieniu do sytuacji sprzed roku.

Wrzesień przyniósł też kolejny wzrost cen węgla na świecie. W portach ARA wzrosły one o 12,5 proc. tylko w porównaniu do poprzedniego miesiąca. r. To wartość o prawie 230 proc. wyższa niż przed rokiem. Znacznie spokojniej jest na polskim rynku, który odnosi się do indeksów krajowego węgla. Polskie indeksy w przeliczeniu na warunki portów ARA we wrześniu 2021 r. wyniosły dla elektrowni (Indeks PSCMI1) 73,61 USD/t, a także ciepłowni (PSCMI2) 82,63 USD/t. Dla porównania ceny węgla w portach ARA wahały się we wrześniu od 150 do nawet 220 USD/t. Tak duża różnica na korzyść polskiego węgla sprzyjała zakupom węgla który od kilkunastu miesięcy leżał na zwałach węgla. Stąd tak niskie zapasy. Nagłe rosnące zainteresowanie węglem to efekt drożejącego gazu i poszukiwania alternatywy.