Reklama

Wielki niemiecki koncern energetyczny wycofuje się z Nord Stream 2

Wintershall – najbliższy niemiecki partner Gazpromu w budowanym przez Bałtyk gazociągu, nie będzie już współfinansował inwestycji. Niemcy nie wywiązali się w całości z zawartego porozumienia.

Publikacja: 24.02.2021 10:44

Wielki niemiecki koncern energetyczny wycofuje się z Nord Stream 2

Foto: Pipeline/Bloomberg

Koncern Wintershall Dea, w którym 33 proc. akcji ma rosyjski miliarder Michaił Fridman, zakończył swoje inwestycje w gazociąg Nord Stream 2 na kwocie 730 mln euro (zamiast 950 mln euro do czego zobowiązał się w porozumieniu z Gazpromem sprzed 4 lat). Niemcy podkreślają, że dalszych wypłat na ten projekt już nie będzie – informuje agencja TASS.

Decyzja ta ma związek tak ze złymi wynikami firmy w 2020 r jak i z grożącymi amerykańskimi sankcjami. „Płatności z tytułu kredytu dla Nord Stream 2 wyniosły 730 mln euro i zostały zakończone przed nowelizacją amerykańskiej ustawy Countering America’s Adversaries Through Sanctions Act – O przeciwdziałaniu przeciwnikom Ameryki za pomocą sankcji (CAATSA)” – pisze koncern w sprawozdaniu finansowym za IV kw prezentowanym w środę.

W sprawozdaniu Niemcy podkreślają też, że rozpatrzenie odwołania Wintershall Dea w sprawie kary od polskiego regulatora UOKiK za udział w finansowaniu Nord Stream 2 może potrwać od trzech do pięciu lat. Niemiecka firma uważa tę karę za nieuzasadnioną, dlatego odwołała się do sądu arbitrażowego.

""

Bloomberg

Foto: energia.rp.pl

W 2020 r Wintershall Dea zanotował stratę netto w wysokości 839 mln euro. Porównuje tę liczbę z pierwszymi wynikami finansowymi za maj-grudzień 2019 po połączeniu aktywów Wintershall i Dea w jedną strukturę, w tym okresie zanotowała ona zysk netto w wysokości 315 mln euro.

Reklama
Reklama

Niemcy spodziewają się w 2021 roku wydobycia węglowodorów na poziomie 620-640 tys. baryłek ekwiwalentu ropy dziennie. Nakłady inwestycyjne, według szacunków Wintershall Dea, wyniosą w tym roku 1-1,1 mld euro, a budżet na poszukiwania nowych złóż ropy i gazu – 200-250 mln euro.

Wintershall Dea powstał w 2019 roku w wyniku połączenia aktywów naftowo-gazowych niemieckiego BASF i LetterOne rosyjskiego biznesmena Michaiła Fridmana. Udział LetterOne w Wintershall DEA wynosi 33 proc., BASF – 67 proc., z zapisaną w umowie możliwością zwiększenia do 72,7 proc.

W 2017 r Wintershall, Uniper, Engie, OMV i Shell zawarły z Gazpromem porozumienie, w którym zobowiązały się skredytować projekt kwotę po 950 mln euro każda. Tyle samo wniesie Gazprom. W sumie będzie to 70 proc. kosztów (całość była wtedy oceniana na 9,5 mld euro). Na resztę spółka Nord Stream 2 AG (należy do Gazpromu) musiała zaciągnąć kredyt komercyjny. Warunki kredytu udzielonego przez zachodnie firmy nie zostały upublicznione. Najprawdopodobniej Rosjanie mają go spłacić swoim gazem.

""

Bloomberg

Foto: energia.rp.pl

Koncern Wintershall Dea, w którym 33 proc. akcji ma rosyjski miliarder Michaił Fridman, zakończył swoje inwestycje w gazociąg Nord Stream 2 na kwocie 730 mln euro (zamiast 950 mln euro do czego zobowiązał się w porozumieniu z Gazpromem sprzed 4 lat). Niemcy podkreślają, że dalszych wypłat na ten projekt już nie będzie – informuje agencja TASS.

Decyzja ta ma związek tak ze złymi wynikami firmy w 2020 r jak i z grożącymi amerykańskimi sankcjami. „Płatności z tytułu kredytu dla Nord Stream 2 wyniosły 730 mln euro i zostały zakończone przed nowelizacją amerykańskiej ustawy Countering America’s Adversaries Through Sanctions Act – O przeciwdziałaniu przeciwnikom Ameryki za pomocą sankcji (CAATSA)” – pisze koncern w sprawozdaniu finansowym za IV kw prezentowanym w środę.

Reklama
Gaz
Gaz tanieje w Europie. Rynek nie wierzy w groźby Donalda Trumpa
Gaz
Ukraińcy wysadzili gazociąg zasilający rosyjską zbrojeniówkę
Gaz
Orlen wzmacnia Ukrainę. Dostarczy więcej gazu z USA
Gaz
Orlen musi dopłacić za gaz otrzymany od Gazpromu
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Gaz
Gazprom wraca do czasów Breżniewa. Rosja sprzedała tyle gazu, co 55 lat temu
Reklama
Reklama