Koncerny CNPC i CNOOC są zainteresowane udziałem w konkursie na złoża ropy i gazu na terenie Grenlandii (należy do Danii, ma dużą autonomię), dowiedziała się agencja Reuters. Konkurs miałby się odbyć w 2021 r.
– Aqqalu Jerimiassen minister przemysłu i energetyki autonomii grenlandzkiej w poniedziałek spotkał się z przedstawicielami dwóch koncernów chińskich i Narodowej Administracji Energetycznej ChRL. Chińczycy wystąpili o zorganizowanie kolejnych spotkań w celu omówienia technicznych szczegółów ich udziału w przetargach – informuje agencja.
Grenlandczycy na razie nie informują o szczegółach. Nie wiadomo więc, które złoża zostaną wystawione na przetarg, ani o jakiej zasobności. Według danych służb geologicznych USA, w wodach u wybrzeży Grenlandii zalega do 50 mld baryłek ekwiwalentu naftowego
Do dziś największa wyspa na Ziemi (wielkości dwóch Francji plus Wielka Brytania) pozostaje najmniej dotkniętym działalnością wydobywczą obszarem świata ludzi. Kiedy w 2006 r wędrowałam po wyspie, którą rdzenni mieszkańcy nazywają Kalaallit Nunaat, działała tam od dwóch lat kopalnia złota międzynarodowej firmy Crew Gold Corp. Wiadomo też było, że profesor Gotfried Petersen z Uniwersytetu w Kopenhadze odkrył złoża węgla i ropy naftowej na północy wyspy.
O ich wykorzystaniu mogą decydować wyłącznie władze autonomii liczącej 55,8 tys. ludzi (0,03 człowieka na km kw). Autonomia Grenlandii w ramach duńskiego królestwa jest tak duża, że choć Dania jest członkiem Unii Europejskiej, to należąca do niej Grenlandia – nie jest. W 1985 r mieszkańcy wyspy zdecydowali w referendum o wystąpieniu ze Wspólnoty.
W 2010 r Grenlandia odmówiła koncernowi BP koncesji na wiercenia u swoich wybrzeży. Rząd autonomii tłumaczył to obawą o zniszczenie wyjątkowego środowiska. Jednak rosnące tendencje niepodległościowe skutkują też poszukiwaniem przyszłych źródeł finansowania państwa. Od dziesięcioleci Grenlandia pozostaje bowiem mocno zależna od dofinansowania z Kopenhagi.
Bilans handlowy Grenlandii był od początku zdecydowanie ujemny, choć to uzależnienie od Danii stopniowo się zmniejsza (-2,3 mld kr w 2013 r do 0,976 mld kr w minionym roku). Wciąż jednak gospodarka wyspy bazuje na imporcie wszystkiego od żywności poczynając, a na maszynach i ropie kończąc (w 97 proc. z Unii Europejskiej głównie Danii i Szwecji). Eksport to w 87 proc. ryby i krewetki. Ich odbiorcą jest w 93 proc. Dania i Hiszpania (6 proc.).
Dynamika PKB wyspy jest bardzo niestabilna. W 2013 r gospodarka straciła 2,3 proc., w 2014 r zyskała 4,3 proc., rok później 0,5 proc. a w 2016 r PKB zwiększył się o 6,3 proc. w ujęciu rocznym.
Jak pokazują dane statystyczne (Statbank Grenland) na wyspie spada zapotrzebowanie na energię elektryczną. Siedem lat temu Grenlandczycy zużyli 11,07 TJ prądu a w 2016 r 8,56 TJ.