Polskie koncerny zajmujące się przerobem ropy naftowej opublikowały pierwsze w tym roku dane dotyczące uzyskiwanych marż. I tak Grupa Lotos zanotowała w styczniu 7,03 USD marży rafineryjnej na każdej baryłce przerobionej ropy naftowej. To wartość jedynie nieco niższa zarówno od osiągniętej w grudniu, jak i w styczniu ubiegłego roku.
Nieco inaczej sytuacja wyglądała w PKN Orlen. Koncern zanotował w styczniu 5 USD marży rafineryjnej. W stosunku do grudnia była to wartość nieznacznie wyższa, ale za to dużo gorsza w odniesieniu do stycznia ubiegłego roku.
Gorzej w petrochemii
Porównując marże rafineryjne Grupy Lotos i PKN Orlen, trzeba pamiętać, że w przypadku tego pierwszego koncernu zawierają już one tzw. dyferencjał Brent/Ural. To różnica w cenie między ropą wydobywaną spod dna Morza Północnego i rosyjską, którą głównie przetwarzają polskie rafinerie.
Płocka grupa dyferencjał Brent/Ural prezentuje jako osobną pozycję. Niestety, jego zmiany nie były korzystne dla firmy. W styczniu wyniósł on 2 USD na każdej baryłce, podczas gdy miesiąc wcześniej sięgał 2,1 USD, a rok temu nawet 2,9 USD.
W PKN Orlen istotnie spadła również marża petrochemiczna, która ostatecznie wyniosła 855 euro na każdej tonie wytworzonych produktów. Dla porównania w grudniu sięgała 862 euro, a rok wcześniej aż 1050 euro.