Posłowie zebrani na wtorkowym 31 posiedzeniu Sejmu przyjęli „Uchwałę w sprawie wezwania rządów państw UE i NATO, w tym szczególnie rządu Republiki Federalnej Niemiec do podjęcia pilnych działań na rzecz przerwania budowy gazociągu Nord Stream 2″. Za głosowało 452 a przeciwko – jeden – Paweł Kukiz. W rozmowie z PAP przyznał, że zrobił to przez pomyłkę i już napisał stosowne oświadczenie do marszałek Sejmu.
Czytaj także: Putin już uruchomił Nord Stream 2
Posłanki i posłowie wezwali Unię, NATO a w szczególności Niemcy i USA do „ wycofania jakiegokolwiek poparcia dla realizacji projektu gazociągu Nord Stream 2 oraz do podjęcia kroków zmierzających do natychmiastowego i skutecznego przerwania jego budowy”.
Ostrzegli, że „eksport węglowodorów jest źródłem finansowania zbrojeń rosyjskich i jako taki jest istotnym instrumentem agresywnej polityki Rosji, nie tylko względem państw ościennych, ale również innych państw członkowskich Unii Europejskiej. W tym kontekście budowany na dnie Bałtyku gazociąg Gazpromu, ma na celu „wyłącznie zmianę tras dostaw a nie ich dywersyfikację”.
Szczególne słowa parlamentarzyści skierowali do USA: „Wzywamy również Stany Zjednoczone, jako naszego sojusznika w NATO, do wsparcia i rozszerzenia sankcji przeciwko organizacjom zaangażowanym w budowę gazociągu. Dalsza presja polityczna i gospodarcza ze strony Stanów Zjednoczonych może pomóc zrezygnować z kontynuacji tego szkodliwego projektu i wzmocnić współpracę między państwami członkowskimi Sojuszu Północnoatlantyckiego w kluczowych dla ich bezpieczeństwa kwestiach”
Przypomnijmy, że projekt gazociągu Nord Stream 2 zakłada budowę dwóch nitek gazociągu o łącznej przepustowości 55 miliardów metrów sześciennych. m rocznie od wybrzeża Rosji przez Morze Bałtyckie do Niemiec. Prace zostały zawieszone w grudniu 2019 r. po tym, jak szwajcarski wykonawca – Allseas zrezygnował z układania rur z powodu ogłoszonych sankcji USA. W grudniu 2020 r. budowa gazociągu została wznowiona po rocznej przerwie.