W czwartek kontrakty terminowe europejskiej marki Brent spadły do 64,59 dol. za baryłkę (minus 0,7 proc. dziennie i 3,6 proc. tygodniowo), podczas gdy kontrakty WTI do 60,62 dol./baryłka (minus 0,6 proc. w stosunku do środy i 4 proc. w ciągu czterech dni).
To wypływ statystyk z Indii pokazujących gwałtowny wzrost trzeciej fali zachorowań. W ciągu jednego dnia (środa) w Indiach (1,4 mld ludzi) zarejestrowano 314 835 nowych infekcji. Liczba zgonów covidowych w ciągu doby wzrosła o 2,1 tys. i osiągnęła 184 tys. A łączna liczba wykrytych przypadków zbliża się do 16 mln. Premier Indii Narendra Modi powiedział, że kraj stoi w obliczu „burzy” koronawirusa: w przepełnionych szpitalach brakuje łóżek i respiratorów; w New Delhi do 26 kwietnia trwa pełen lockdown, a władze prawdopodobnie go przedłużą.
„Do tej pory hinduscy importerzy najwyraźniej nie obniżali ofert na zakup nigeryjskiej ropy, ale w tym tygodniu Indian Oil Corporation ma zamiar złożyć kolejną ofertę na dostawy węglowodorów z Afryki Zachodniej. To pozwoli nam ocenić przyszłą dynamikę popytu na ropę w Indiach ”, zauważa Michaił Szejbe strateg rynków surowcowych Sbierbanku, w wypowiedzi dla portalu finans.ru
„Inwestorzy są zaniepokojeni rosnącą zachorowalnością na koronawirusa w Indiach. Bo to skutkuje spadkiem popytu na paliwo w kraju, który zajmuje trzecie miejsce wśród największych importerów ropy naftowej na świecie” – dodaje strateg.
Tymczasem władze Japonii, która jest czwartym co do wielkości importerem ropy naftowej, planują w piątek, zaledwie trzy miesiące przed startem Igrzysk Olimpijskich, ogłosić stan wyjątkowy w prefekturach Tokio, Osaka, Kioto i Hyogo w związku z nasileniem się choroby.