Po osiągnięciu w październiku minimalnego poziomu wydobycia w 2015 r. (9,1 mln baryłek dziennie) amerykańskie pompy znów żwawiej pracują. W grudniu wydobyły 9,2 mln baryłek – podała amerykańska Administracja Informacji Energetycznej (EIA). To jeszcze daleko do maksimum osiągniętego w maju 2015 r. – 9,6 mln bd., ale tendencja jest widoczna.
Tankowce popłynęły
Specjaliści widzą w tym efekt zniesienia embarga na eksport amerykańskiej ropy. W końcu grudnia teksańska spółka naftowa Enterprise Products jako pierwsza amerykańska firma podpisała kontrakt na eksport ropy po zdjęcie 40-letniego zakazu. Odbiorcą jest szwajcarski broker – spółka Vitol Group, która kupiła ropę dla krajowej rafinerii. W komunikacie Enterprise Products podkreślono, że zniesienie embarga pobudzi rozwój gospodarczy i da nowe miejsca pracy w USA oraz zwiększy bezpieczeństwo energetyczne wielu krajów.
W Nowy Rok kolejny tankowiec popłynął z amerykańską ropą do Włoch. Sprzedającym jest koncern ConocoPhillips.
Nieprzypadkowo pierwsza ropa z USA trafi na Stary Kontynent. To rynek od lat zdominowany przez surowiec z Rosji. Co roku Federacja sprzedaje Europie ponad 220 mln ton swojej ropy.
Ropa z USA to surowiec tzw. lekki, dobrej jakości i mało zanieczyszczony. Zdaniem ekspertów jej głównym odbiorcą będzie Europa Zachodnia. Rafinerie w centralnej i wschodniej części kontynentu są przystosowane do cięższej ropy z Rosji. Jednak i tu zachodzą zmiany.