Rosyjskie straty policzyła firma konsultingowa KBC. Przychody ze sprzedaży tylko w Europie Wschodniej spadną o 153 mln dol., po całkowitym zdjęciu sankcji z Teheranu. Ta kwota to około 0,4 proc. od całych rocznych dochodów Rosji z eksportu ropy i gazu.
Zdaniem Ehsana-ul-Haqa analityka KBC, z którym rozmawiała agencja Bloomberg, napływ irańskiej ropy spowoduje dalszy spadek cen nie tylko we wschodniej części Starego Kontynentu, ale i w północno-zachodniej.
Obecnie Rosjanie sprzedają swoją ropę marki Urals średnio o 80 centów taniej od ropy marki Brent. Jednak gdy ruszą dostawy z Iranu, zniżka wzrośnie w 2016 r do 1,5 dol.. A to oznacza spadek przychodów Rosji o 420 tys. dol. dziennie.
Rosja jest zależna od sprzedaży swojego surowca na Stary Kontynent. Obecnie na Europę przypada 70 proc. eksportu ropy rosyjskiej. Niedawno Polska i Szwecja – tradycyjne rosyjskie dominia surowcowe, rozpoczęły eksport ropy z Arabii Saudyjskiej. Jednak to nie królestwo Saudów jest tu prawdziwym wyzwaniem. Arabowie wykazują ograniczone zainteresowanie Europą, bo w Azji uzyskują wyższe ceny i popyt, a dostawy są prostsze logistycznie.
Zagrożenie dla rosyjskiej pozycji nadciąga z Iranu. Kraj planuje zwiększyć pompowanie o 0,5 mln baryłek dziennie (bd). Według Banku Światowego będzie to nawet 1 mln bd, co spowoduje spadek cen o 10 dol./baryłka.