18 największych eksporterów ropy naftowej nie znalazło porozumienia w sprawie zamrożenia wydobycia ropy na poziomie ze stycznia 2016.
Efektem jest spadek cen ropy. Brent staniał o 7 proc. w porównaniu z notowaniami z piątku 15 kwietnia.
Dyplomatyczne fiasko konferencji w stolicy Kataru Dosze nie było oczekiwane, chociaż od samego początku negocjacji między OPEC i producentami spoza kartelu, w tym Rosji było widać, że Arabia Saudyjska nie ma ochoty na umowę, która dawałaby swobodę w zwiększaniu wydobycia ropy Iranowi. Liczono jednak na to, że ministrowie wypracują „jakieś” porozumienie dla zachowania twarzy. Starali się oni wpłynąć na rynek przeciekami z dokumentów mówiących o „prawie pewnym” zamrożeniu wydobycia do 1 października. Ale teraz nawet panujący Saudowie, już nie tylko sam minister ds ropy Ali al Naimi, postawili sprawę twardo: bez udziału Iranu, który stale zwiększa wydobycie żadnego porozumienia nie będzie. A Iran nawet nie przysłał swojego delegata na konferencję. I zapowiada zwiększenie wydobycia.
Teraz Saudyjczycy nie ukrywają, że zrobią wszystko dla utrzymania swojego udziału w rynku. Irańczycy ze swojej strony zapowiadają, że będą walczyć o jego odzyskanie i zwiększać produkcję. Na razie będzie to możliwe, bo z rynku wypada na jakiś czas – 1,1 mln baryłek dziennie – ropa z Kuwejtu z powodu strajku w sektorze naftowym w tym kraju.
— Saudyjczycy obawiają się, że rynek nie ustabilizuje się przed dłuższy czas i doskonale pamiętają, że kiedy w 1980 roku oddali udział, to „odbić” go było bardzo trudno – uważa Ed Morse, szef działu analiz rynków surowcowych Citigroup.
Po tym, jak rozeszła się informacja, że żadnego porozumienia nie będzie, amerykańska WTI na giełdzie w Nowym Jorku staniała o 2,75 dol. do 37,61 za baryłkę. Brent w transakcjach czerwcowych stracił 3 dolary ( czyli 7 proc.) i kosztował 40,10 dol. za baryłkę.
— Jesteśmy naprawdę zaskoczeni,że nie było żadnego porozumienia – mówił po zakończeniu konferencji rosyjski minister Aleksander Nowak.
Potem przekonywał,że jego kraj jest cały czas w kontakcie z Arabią Saudyjską i że „jakieś” porozumienie będzie. To Rosja właśnie, obok Wenezueli jeszcze w lutym 2016 najbardziej naciskały na wspólną akcję, która powstrzymałaby spadek cen ropy. I samymi informacjami,że może dojść do globalnego porozumienia rzeczywiście zagadali ceny ropy, tak że zaczęła ona drożeć. Ostatecznie jednak, to Saudyjczycy zablokowali umowę, a unormowanie sytuacji na tym rynku, potrwa dłużej. Rosjanie twierdzą, że przynajmniej do połowy 2017 roku. Podobnego zdania jest Międzynarodowa Agencja Energii (MAE).
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.