Kilometrowe kolejki starych aut ustawiają się do tych nielicznych stacji benzynowych Hawany, gdzie jeszcze można kupić paliwa. Od dwóch tygodni do braków, które od dziesięcioleci są zmorą Kubańczyków, dołączył brak paliw i ropy.

Jak dowiedziała się agencja Reuters, z Wenezueli wypłynęły dwa tankowce z ropą przeznaczoną dla Kuby, a jeszcze dziewięć należących do państwowego koncerny PDVSA, czeka w terminalu naftowym koncernu na załadunek. One także mają płynąć na Kubę.
Biały Dom w styczniu obłożył PDVSA sankcjami, zakazując biznesu w USA i zamrażając aktywa koncernu warte ok. 9 mld dol. Do tego doszedł spadek dostaw wenezuelskiej ropy do Ameryki, który oznaczał kolejne 11 mld dol. strat.

""

Pedicabs and taxis travel on a street in downtown Havana, Cuba/Bloomberg

energia.rp.pl

W kwietniu na amerykańską czarną listę trafiły 34 tankowce PDVSA i dwie firmy, która zaopatrywały Kubę. Zdaniem Białego Domu to Kuba była główną siłą, która przyczyniła się do najgłębszego w historii kryzysu w gospodarce Wenezueli. Kubańskie zakupy wenezuelskiej ropy w zamian za broń i wyposażenie wojskowe, od początku wspierają reżim nieuznawanego przez większość świata prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro.
Amerykanie podkreślają, że nieuznawany przez świat reżim, który doprowadził do gospodarczego upadku i emigracji milionów obywateli, nie ma prawa dysponować najcenniejszym surowcem kraju.

Po wprowadzeniu ograniczeń na handel ropą i wszelkie transakcje z PDVSA wielkość eksportu wenezuelskiej ropy spadła o 40 proc., a wydobycie jest najniższe w historii.
Wenezuela, gdzie inflacja przekroczyła 1 milion proc. ma największe na świecie zasoby ropy. Stanowią one 17 proc. zasobów Ziemi.