Po 22 latach negocjacji i sporów prezydencie Rosji, Iranu, Kazachstanu, Azerbejdżanu, Turkmenistanu podpisali w niedzielę Konwencję o statusie prawnym Morza Kaspijskiego. Teraz muszą ją ratyfikować parlamenty i dopiero wejdzie w życie. W planach jest też podpisanie sześciu szczegółowych porozumień w dziedzinie gospodarki, transportu i bezpieczeństwa.
Konwencja nadaje Morzu Kaspijskiemu specjalny status uwzględniający specyfikę akwenu (bardziej jezioro niż morze). Na terytorialne części zostało podzielone dno morza, a wody będą użytkowane według innych zasad – linia graniczna będzie przebiegać w odległości 15 mil morskich od brzegów poszczególnych państw.
Konwencja dopuszcza układanie rurociągów na dnie morza, ale muszą być one uzgadniane z krajami, po dnie których będzie wiodła trasa. Inwestorzy muszą przestrzegać międzynarodowych standardów ochrony środowiska.
Rosja poszła na ustępstwa w sprawie gazociągu Trans Kaspijskiego (TCP) stanowiącego część omijającego federację Południowego Korytarza Gazowego. Pojawienie się w Europie gazu z Azji Środkowej jest jednak, zdaniem rosyjskich ekspertów, sprawą odległej przyszłości.
Podczas Szczytu Kaspijskiego w Kazachstanie Władimir Putin podkreślił, że liczy na „energiczną współpracę w realizacji konwencji.