Reklama

Ropa tanieje po przełomie na Bliskim Wschodzie. Iran i Izrael przerywają ogień

Nie spełniły się prognozy o groźbie gwałtownego wzrostu cen ropy. Ogłoszenie przez Donalda Trumpa zawieszenia ognia między Iranem a Izraelem natychmiast spowodowało zjazd cen.

Publikacja: 24.06.2025 09:24

Nie spełniły się prognozy o groźbie gwałtownego wzrostu cen ropy

Nie spełniły się prognozy o groźbie gwałtownego wzrostu cen ropy

Foto: Bloomberg

Już nikt nie mówi o cieśninie Ormuz i ropie powyżej 100 dol. za baryłkę. Złagodzenie konfliktu (który jednak nadal się będzie tlił, bo tak jest od lat) wyraźnie zmniejszyło nerwowość na rynku.

We wtorek rano za baryłkę ropy Brent płacono już tylko 68,33 dol. w transakcjach sierpniowych, o 5 proc. mniej niż w poniedziałek. Chwilami ropa była nawet tańsza niż przed wybuchem irańsko-izraelskiego konfliktu. Z pewnością jednak ta wojna, w której zginęły setki ludzi, będzie impulsem do odbudowania rezerw ropy, więc popyt szybko nie spadnie. Ale na razie na rynku surowca jest pod dostatkiem.

Czytaj więcej

Zamknięcie cieśniny Ormuz spowodowałoby duży wzrost cen gazu

Jeszcze w poniedziałek wieczorem, kiedy Iran zaskoczył świat i porwał się na ostrzelanie rakietami bazy amerykańskiej w Katarze, wydawało się, że wojna bliskowschodnia tym razem rozpęta się na całego. Teraz wszystko będzie zależało od tego, czy przerwanie ognia rzeczywiście powstrzyma eskalację.

- Dilerzy uwierzyli teraz, że groźba szoku podażowego to zagrożenie z przeszłości – mówi Bloombergowi Chris Weston, kierujący działem badań i analiz w Pepperstone Group Ltd. 

Reklama
Reklama

Ropy jest pod dostatkiem

Oczekuje się także spadku cen gazu w Europie i Azji, bo cieśnina Ormuz pozostaje drożna, a dostawy LNG z USA rosną po przerwie na serwisowanie instalacji. Oczywiście ceny zależą od tego, jak długo potrwa kruchy pokój. Jeśli rzeczywiście sytuacja została złagodzona, ropa powinna tanieć, bo jest jej pod dostatkiem. Sam Iran przywrócił wydobycie z dotychczas nie eksploatowanych złóż, bo chce jak najszybciej odzyskać swój udział w rynku.

To bardzo pasuje Donaldowi Trumpowi, który postawił na tanią energię, która pomoże w obniżeniu cen, a co za tym idzie, także zmniejszeniu inflacji.

Czytaj więcej

Jeśli nie dojdzie do eskalacji w Iranie, Polaka zaboli tylko trochę przy tankowaniu

Co postanowi OPEC+

To, co się teraz będzie działo na rynku ropy, w dużej mierze zależy również od OPEC+. Decyzje dotyczące wielkości wydobycia zostaną podjęte na najbliższej konferencji zaplanowanej na 6 lipca. Powszechnie oczekiwane jest postanowienie o zwiększeniu produkcji od sierpnia.

- Wszystko wskazuje na to, że za półtora tygodnia OPEC+ zdecyduje o zwiększeniu wydobycia o 400 tys. baryłek dziennie. W sytuacji, kiedy wkrótce wejdziemy w trzeci kwartał 2025 roku, kiedy zazwyczaj globalna produkcja rośnie, a popyt słabnie i zapełniają się magazyny, z pewnością zobaczymy ceny na poziomie sprzed konfliktu, czyli w granicach 60-65 dol. za baryłkę - uważa Robert Rennie, szef działu analiz rynków surowcowych w Westpac Banking Corp.

Czytaj więcej

Gaz w Europie potaniał. Rynek nie przejął się groźbami Iranu
Reklama
Reklama

Ale wydarzenia z ostatnich 12 dni już powodują zmiany na bliskowschodnich polach naftowych. BP, TotalEnergies i włoskie Eni SpA znacząco zredukowały swój personel w Iraku. Wszystkie trzy firmy zapewniają, że przy zmniejszeniu obsady nie ucierpi wydobycie.

Swojego personelu z irackich pół nie wycofali ani Chińczycy, ani Rosjanie.

A jak się to przełoży na ceny paliw?

„Jeśli warunki zawieszenia broni będą przestrzegane do końca dnia, to na krajowym rynku paliw powinniśmy zobaczyć bardzo mocne obniżki w hurtowych cennikach rafinerii” - czytamy w analizie dziennej e-petrolu. Jeszcze wczoraj to samo źródło zapowiadało dwucyfrowe podwyżki cen paliw w rafineriach. 

Już nikt nie mówi o cieśninie Ormuz i ropie powyżej 100 dol. za baryłkę. Złagodzenie konfliktu (który jednak nadal się będzie tlił, bo tak jest od lat) wyraźnie zmniejszyło nerwowość na rynku.

We wtorek rano za baryłkę ropy Brent płacono już tylko 68,33 dol. w transakcjach sierpniowych, o 5 proc. mniej niż w poniedziałek. Chwilami ropa była nawet tańsza niż przed wybuchem irańsko-izraelskiego konfliktu. Z pewnością jednak ta wojna, w której zginęły setki ludzi, będzie impulsem do odbudowania rezerw ropy, więc popyt szybko nie spadnie. Ale na razie na rynku surowca jest pod dostatkiem.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Ropa
Zysk ponad wszystko. Oto najwięksi „sponsorzy” wojny Putina
Ropa
Ropę z Rosji przyciśnie niższy sufit. Będzie płynny
Ropa
MOL zmienia front. Deklaruje pożegnanie z rosyjską ropą
Ropa
Ropa tanieje od rana. OPEC+ zaskoczył rynki
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Ropa
Zagadka oleju napędowego z Maroka. Kraj nie ma żadnej rafinerii
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama