W ostatni weekend kwietnia i pierwszy weekend maja Polskie Sieci Elektroenergetyczne redukowały produkcję energii z farm fotowoltaicznych i wiatrowych. W weekendy zdarza się to coraz częściej. Ostatnie dni były jednak wyjątkowe, bo redukcja mocy z OZE była rekordowa.
W niedzielę 28 kwietnia w godz. 12–13 PSE wydały polecenie redukcji łącznie 5 GW mocy z farm słonecznych i wiatrowych. W ostatnią niedzielę kwietnia ceny energii z dostawą na rynku bilansującym w godz. 12–15 osiągnęły rekordowo niską cenę minus 81 zł/MWh. Równy tydzień później ponownie wystąpiły ceny ujemne, ale rzędu 50 zł za MWh. Nie oznacza to jednak, że dopłacano odbiorcom energii. Cena wskazywała na wartość ewentualnych dodatkowych dostaw energii, w sytuacji niezbilansowania własnych potrzeb.
Czytaj więcej
Transformacja niesie ze sobą wiele niepewności. Jeśli jednak spojrzymy wyłącznie na koszty krańcowe produkcji energii z OZE, to okaże się, że wynoszą one zero – mówi „Rzeczpospolitej” Peter Herweck, prezes Schneider Electric.
Wielkość mocy, która została zredukowana, rośnie z każdym miesiącem. Ze względu na nadpodaż PSE wprowadziły nierynkową redukcję generacji źródeł fotowoltaicznych, 28 kwietnia sięgającą nawet momentami powyżej 4,3 GW (łączna moc zainstalowana fotowoltaiki sięga ponad 17 GW). Podobnie było w ostatni weekend, kiedy 5 maja PSE podjęło decyzje o redukcji mocy z fotowoltaiki sięgającą powyżej 3,4 GW, a fam wiatrowych maksymalnie w ciągu dnia blisko 370 MW (łączna moc zainstalowana farm wiatrowych to ponad 10 GW). W efekcie takich działań operatora rekordów OZE nie było, a OZE w szczytowym okresie dnia produkowały maksymalnie niecałe 50 proc. energii, jakiej potrzebowaliśmy. W tym roku wskaźnik ten wynosił już momentami ok. 60 proc.
Operator decyduje się na redukcję mocy w sytuacji, gdy energii w sieci jest za dużo wobec aktualnego w danym momencie zapotrzebowania. PSE podejmuje wówczas kroki zaradcze, jak zmniejszenie do minimum pracy elektrowni węglowych i gazowych, awaryjny eksport energii. W ostateczności PSE poleca nakazanie operatorom farm wiatrowych lub słonecznych wyłączenie części instalacji. W innym wypadku mogłoby dojść do destabilizacji systemu energetycznego.