E.ON nie opuści Nord Streamu. Kryzys energetyczny w rozkwicie

Mark Spieker, wiceprezes niemieckiego koncerny energetycznego E.ON, poinformował, że jego firma nie zamierza rezygnować z obecności w rosyjsko-niemiecko-holenderskim projekcie Nord Stream.

Publikacja: 10.08.2023 12:43

E.ON nie opuści Nord Streamu. Kryzys energetyczny w rozkwicie

Foto: Bloomberg

- E.ON planuje pozostać w konsorcjum obsługującym gazociąg Nord Stream. Cały czas badamy możliwości osuszenia i ochrony rurociągu - powiedział niemieckiemu dziennikowi „Rheinische Post”.

Nie ukrywał również, że w prognozach E.ON zakłada się utrzymanie cen gazu na wysokim poziomie. Ten nośnik energii ma być nadal droższy niż przed pandemią Covid-19 i rosyjską inwazją na Ukrainę.

- Uważam, że w najbliższym czasie powrót do cen, jakie mieliśmy w 2017, 2018, 2019 roku, czyli przed pandemią, są raczej wykluczone z powodu konfliktu w Ukrainie. Sposób, w jaki rozwijał się kryzys energetyczny, pokazał, że coraz szybciej zmieniające się warunki ramowe należy w jeszcze większym stopniu uwzględniać w procesach. Niezawodne i zrównoważone źródła energii mają swoją cenę i tak na razie pozostanie - mówił Spieker.

Czytaj więcej

Spada popyt Chin na rosyjską ropę. Iran sprzedaje ją taniej

Wysokie ceny gazu w Europie, są również efektem dywersyfikacji w kierunkach dostaw. Transport paliwa gazowcami jest droższy, niż tłoczenie go gazociągiem.

Dyrektor generalny E.ON Leonhard Birnbaum w wywiadzie dla Bloomberg TV poszedł jeszcze dalej niż Spieker. Jego zdaniem europejski kryzys energetyczny jest wręcz „ w pełnym rozkwicie” w związku z konfliktem ukraińskim i wstrzymaniem dostaw rosyjskiego gazu.

- Zmiany strukturalne spowodowane konfliktem na Ukrainie i spadek dostaw rosyjskiego gazu do Europy utrzymają się, a zatem kryzys wcale się nie skończył” –  mówił Birnbaum. Ma jednak także i lepsze wiadomości. - Prawdopodobieństwo powtórzenia się kryzysu z zeszłej zimy znacznie spadło, co widać dzisiaj także na rynku terminowym” - dodał szef E.ONu.

Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę j Niemcy zdecydowały się na rezygnację z importu rosyjskich surowców energetycznych. Rosyjska ropa nie jest już dostarczana do Niemiec ropociągiem Przyjaźń. Na razie do kraju nie płynie też rosyjski gaz, ponieważ trzy z czterech nitek gazociągu Nord Stream zostały zniszczone.

E.ON poinformował w raporcie rocznym opublikowanym w marcu, że holding całkowicie odpisał swoje udziały w Nord Stream AG, operatorze gazociągu Nord Stream.

- E.ON planuje pozostać w konsorcjum obsługującym gazociąg Nord Stream. Cały czas badamy możliwości osuszenia i ochrony rurociągu - powiedział niemieckiemu dziennikowi „Rheinische Post”.

Nie ukrywał również, że w prognozach E.ON zakłada się utrzymanie cen gazu na wysokim poziomie. Ten nośnik energii ma być nadal droższy niż przed pandemią Covid-19 i rosyjską inwazją na Ukrainę.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gaz
Turkmengaz może zastąpić Niemcom Gazprom
Materiał Promocyjny
Podróżuj ekologicznie! Program Fundusze Europejskie dla zrównoważonej mobilności
Gaz
Niemcy transportują rosyjski gaz. Czy to pogwałcenie sankcji?
Gaz
Rosyjski LNG musi zniknąć z UE. Polskie propozycje do 12. pakietu sankcji
Materiał partnera
Jak odpowiedzieć na wyzwania związane z bezpieczeństwem energetycznym
Materiał Promocyjny
„Skoro wiemy, że damy radę, to zróbmy to”. Oto ludzie, którzy tworzą Izerę
Gaz
Gaz w Europie tanieje po wieściach z Australii
Gaz
Rosjanie kłócą się z Turkami o gazowy hub. Kluczowy projekt bliski klęski