Jak wynika z raportu Dolnośląskiego Instytutu Studiów Energetycznych (DISE) „Gaz zakładnikiem geopolityki. Wykorzystanie gazu ziemnego na cele energetyczne w Unii Europejskiej w aspekcie oddziaływania czynników geopolitycznych”, gaz co najmniej do 2035 r. będzie stabilizował polską energetykę. Później tę rolę przejmie energia z wiatru na morzu (offshore), gazy zdekarbonizowane oraz atom. Jednak czas na decyzje o projektach opartych na gazie już mija.
Czytaj więcej
Ceny gazu ziemnego wreszcie spadają. Po tym, jak rząd zamroził taryfy dla ludności, PKN Orlen ma...
Zgodnie z symulacjami przeprowadzonymi przez analityków DISE, udział gazu ziemnego w elektroenergetyce w Polsce będzie rósł w perspektywie do 2035, a generacja energii elektrycznej z gazu może wynieść w 2035 r od 32 TWh (scenariusz szybkiego rozwoju OZE) do 74 TWh (scenariusz PEP2040). W 2021 r. było to zaledwie 13,4 TWh. – Wynika to bowiem z faktu, że jednostki gazowe uzupełniają generację z OZE w momentach niskiej wietrzności lub nasłonecznienia mogą także świadczyć usługi z zakresu stabilności i bezpieczeństwa pracy systemu – czytamy w raporcie.
DISE wskazuje jednak, że czas na podjęcie decyzji inwestycyjnych dla nowych jednostek opartych na gazie właśnie mija. Wynika to z kilku powodów. Chodzi o akt uzupełniający do unijnej taksonomii, który sankcjonuje rolę gazu ziemnego jako paliwa przejściowego w drodze do gospodarki zeroemisyjnej, jednak tylko w odniesieniu do trzech rodzajów działalności – kogeneracji, elektrowni gazowych i ciepła sieciowego. Co więcej – jak czytamy w raporcie – niestabilność na rynku gazu wywołana czynnikami geopolitycznymi może potrwać do 2026, a nawet 2030 r. „Międzynarodowa Agencja Energii nie wskazuje scenariuszy cenowych do tego czasu, co świadczy o wysokiej niepewności tej organizacji w zakresie cen gazu ziemnego w krótkim i średnim terminie” – czytamy. Raport wskazuje, że budowa nowych jednostek gazowych będzie obarczona coraz wyższym ryzykiem. „Jak wynika z analizy średniego całkowitego kosztu budowy i eksploatacji bloku (LCOE), w oparciu o aktualne założenia cen paliwa, cen CO2 i wymaganych nakładów inwestycyjnych, nowe moce wytwórcze oparte na gazie będą charakteryzować się bardzo wysokimi kosztami wytwarzania energii. Najniższe LCOE dla elektrowni gazowych (CCGT) z kosztami CO2 70 euro/t i gazu 30 euro/MWh szacuje się na ok. 134,6 euro/MWh.
Czytaj więcej
Amerykanie są gotowi sprzedawać swój LNG krajom Unii po 380 dolarów za 1000 m3. To cena o około j...