Sąd Rejonowy w Amsterdamie zdecydował o zajęciu aktywów GNME. O tym, że Rosjanie zarabiają na złożach w Iraku wiadomo niewiele. Sprawa przed holenderskim sądem rzuca na to więcej światła. Zajęcie aktywów Gazpromu zostało dokonane na wniosek firmy inwestycyjnej Alcazar Capital Partners z Wysp Kajmańskich w celu zabezpieczenia zobowiązań rządu kurdyjskiego wobec niej. Jak dokopała się gazeta „Wiedomosti”, powód zakłada, że GNME może posiadać majątek należny rządowi irackiego Kurdystanu.
Co robi Gazprom w Kurdystanie?
Alcazar jest spółką zależną inwestycyjną kuwejckiej spółki publicznej Agility, która buduje magazyny i parki logistyczne, współpracuje z rządem Kuwejtu w zakresie cyfryzacji i operacji celnych oraz świadczy usługi w zakresie gospodarki odpadami i recyklingu.
W 2007 r. Alcazar udzielił pożyczki w wysokości 250 mln dolarów, kurdyjskiej firmie Korek Telecom na pokrycie opłat na rzecz lokalnego regulatora telekomunikacyjnego. Rząd kurdyjskiej prowincji był gwarantem pożyczki. Ale ani firma , ani prowincja nigdy tego długu Kuwejtczykom nie spłaciła. Skąd więc tutaj Gazprom?
Za pośrednictwem GNME, Gazprom Neft uczestniczył w realizacji kilku projektów w irackim Kurdystanie. W 2012 roku GNME podpisał umowę o podziale produkcji z rządem regionalnym dotyczącą złoża Garmian na południu regionu. Rosjanie dostali 40 proc. udziałów w tym projekcie, kanadyjski Western Zagros dostał też 40 proc., a 20 proc. rząd irackiego Kurdystanu. W 2016 roku to Rosjanie zostali operatorem złoża.
Czytaj więcej
Albo Rosjanie zrezygnują z wierceń w Kurdystanie, albo stracą irackie kontrakty, zapowiedziały wł...