Reklama

Wysadzenie Nord Stream - nowe szczegóły, wątek polski

Włoscy karabinierzy nocą w prowincji Rimini aresztowali obywatela Ukrainy, którego niemiecka prokuratura podejrzewa o koordynację ataków na rosyjski gazociąg Nord Stream trzy lata temu. Według mediów jest to emerytowany kapitan elitarnej ukraińskiej jednostki.

Publikacja: 21.08.2025 13:21

Wysadzenie Nord Stream - nowe szczegóły, wątek polski

Foto: Alex Kraus/Bloomberg

Poinformował o tym w czwartek niemiecki prokurator generalny, dodając, że aresztowany po przetransportowaniu do Niemiec zostanie postawiony przed niemieckim sądem, który zdecyduje o jego dalszym losie.

Podejrzany Serhij K. miał należeć do grupy osób, która podłożyła detonatory na gazociągach Gazpromu w pobliżu duńskiej wyspy Bornholm – wynika z oświadczenia prokuratury.

Czytaj więcej

Eksplozja Nord Stream. Co śledczy z Niemiec zarzucają Polsce? "Nie do pomyślenia"

On i jego wspólnicy wyruszyli z Rostocku na północno-wschodnim wybrzeżu Niemiec jachtem żaglowym, aby dokonać ataku – poinformowała prokuratura, dodając, że jacht został wynajęty od niemieckiej firmy za pośrednictwem sfałszowanych dokumentów tożsamości.

Operacja Średnica

Według The Wall Street Journal (WSJ) Sierhij K., zatrzymany we Włoszech pod zarzutem udziału w wysadzeniu rosyjskich gazociągów na dnie Bałtyku, jest emerytowanym kapitanem Sił Zbrojnych Ukrainy. Według źródeł amerykańskiej gazety kapitan miał dowodzić grupą dwóch żołnierzy i czterech cywilnych nurków, którzy podłożyli ładunki wybuchowe na rosyjskie rury. Wcześniej grupa miała zostać zwerbowana przez specjalną ukraińską jednostkę wojskową.

Reklama
Reklama

Serhij K. jako czynny żołnierz miał służyć m.in. w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy oraz w elitarnej jednostce, która broniła Kijowa w pierwszych miesiącach rosyjskiej agresji w 2022 roku. Dowodził niewielką jednostką zajmującą się obroną powietrzną.

W maju tego roku on i dwóch jego towarzyszy broni, a także nurkowie cywilni, mieli zostać zwerbowani do tajnej misji zniszczenia gazociągu Nord Stream, którym przesyłano rosyjski gaz do Niemiec po dnie Bałtyku, podały źródła WSJ zaznajomione z sytuacją.

Całą operację opracowali wysocy rangą oficerowie Sił Zbrojnych Ukrainy i służb specjalnych pod dowództwem wysoko postawionego generała sił specjalnych, który dowodzi elitarną jednostką wojskową.

Akcja miała dostać kryptonim „Operacja Średnica” i być nadzorowana przez ówczesnego ukraińskiego dowódcę naczelnego, generała Walerija Załużnego, twierdzi kilku osób zaangażowanych w misję lub znających jej przebieg.

Przyleciał z Polski do Włoch, poddał się spokojnie

Po sprzeciwie ówczesnego prezydenta USA Joe Bidena, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nakazał Załużnemu zakończenie operacji. Zespół miał jednak kontynuować operację samodzielnie, wysadzając rurociąg 26 września 2022 roku.

Włoscy śledczy poinformowali, że namierzyli Serhija K. po tym, jak użył ukraińskiego paszportu do zakupu biletów lotniczych z Polski i rezerwacji hotelu we Włoszech. 49-latek został zatrzymany w San Clemente. Policja przeszukała bungalow, w którym podejrzany przebywał z rodziną od kilku dni. Poddał się bez oporu.

Reklama
Reklama

Zostanie przewieziony do Niemiec, kiedy Sąd Apelacyjny w Bolonii wyda orzeczenie w sprawie ekstradycji podejrzanego do Niemiec. Wystąpiła o to tamtejsza prokuratura. Władze Włoch działały na podstawie europejskiego nakazu aresztowania podejrzanego, któremu zarzuca się zmowę w celu spowodowania eksplozji, sabotaż i niszczenie budynków.

„Siergiej K. był członkiem grupy, która podłożyła ładunki wybuchowe pod gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2” – powiedział prokurator generalny Niemiec. 

Ukraińskiemu kapitanowi grozi maksymalnie 15 lat więzienia ale wyrok może zostać skrócony, jeśli oskarżony będzie współpracował z prokuraturą, poinformowały źródła zaznajomione ze śledztwem. Nie wiadomo, czy Sierhij K przyznał się do winy. Postawienie zarzutów nastąpi w Niemczech.

Agencja Reutera przypomina, że uszkodzenia rosyjskich gazociągów na dnie Bałtyku we wrześniu 2022 r. są „postrzegane zarówno przez Rosję, jak i Zachód jako akt sabotażu”. Nikt nie przyznał się do ich przeprowadzenia. Podejrzani byli m.in. Rosjanie, których statek do podwodnych prac zarejestrowała duńska łódź patrolowa kilka dni przed pierwszą eksplozją. Potem pojawiły się tropy ukraińskie i polskie.

Poinformował o tym w czwartek niemiecki prokurator generalny, dodając, że aresztowany po przetransportowaniu do Niemiec zostanie postawiony przed niemieckim sądem, który zdecyduje o jego dalszym losie.

Podejrzany Serhij K. miał należeć do grupy osób, która podłożyła detonatory na gazociągach Gazpromu w pobliżu duńskiej wyspy Bornholm – wynika z oświadczenia prokuratury.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Gaz
Polski przemysł potrzebuje gazu
Gaz
Shell przegrał spór z Amerykanami o LNG. Orlen czeka w kolejce
Gaz
Sąd w Holandii zdecydował o zajęciu aktywów Gazpromu. Nie chodzi tu o Ukrainę, ale o… Kuwejt
Gaz
Awaria na złożu gazu w Norwegii. Surowiec drożeje w Europie
Gaz
Mołdawia wyrzuca Gazprom. Od września gaz popłynie od Energocomu
Reklama
Reklama