Reklama
Rozwiń

Gazprom pod ścianą. Musi dogadać się z Ukrainą

Po raz pierwszy Gazprom dopuścił podpisanie nowej umowy na tranzyt gazu przez Ukrainę na unijnych zasadach. Stawia jednak warunek.

Publikacja: 20.09.2019 10:54

Gazprom pod ścianą. Musi dogadać się z Ukrainą

Foto: Bloomberg

„Zauważyliśmy zainteresowanie strony rosyjskiej w konstruktywnych rozmowach i nowy poziom gotowości do zaakceptowania nowoczesnych warunków transportu gazu magistralami Ukrainy. Gazprom po raz pierwszy dopuścił możliwość pracy zgodnie z prawem europejskim. Pod warunkiem, że do 1 stycznie 2020 r unijne zasady zostaną w całości wprowadzone na Ukrainie” – głosi komunikat Naftogazu, opublikowany po czwartkowych trójstronnych rozmowach w Brukseli.

Czytaj także: Gazprom zwiekszył tranzyt przez Ukrainę

Potwierdził to także wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Marosz Szefczowicz.

– Uzgodniliśmy, że nowy kontrakt będzie bazował na prawie Unii. Wyjaśniliśmy Rosji jak Ukraina dostosowuje swoje swoje prawo do prawa energetycznego Unii i zgodziliśmy się, że przyszła umowa musi być zgodna z europejskim prawodawstwem – cytuje agencja Unian.

Gazprom przestał się upierać

To trzecie w tym roku spotkanie trójstronne na temat  nowego kontraktu na tranzyt rosyjskiego surowca przez Ukrainę (10-letnia umowa obowiązuje do końca tego roku). Dwa poprzednie spotkania skończyły się niczym, bowiem Gazprom upierał się na przedłużeniu kontraktu na takich samych zasadach jak obowiązujący. Chciał ograniczyć tranzyt do minimum – 10-15 mld m3 rocznie.

Reklama
Reklama

Tym razem sytuacja jest zgoła odmienna. Nord Stream-2 stoi, bowiem Dania wciąż nie dała zgody na położenie gazociągu w sowich wodach. Termin oddania inwestycji do końca roku nie zostanie więc dotrzymany. Mówi się już o połowie 2020 r choć prezes Gazpromu Aleksiej Miller zapewnił, żę gazociąg jest gotowy w 81 proc. i wciąż jest szansa by budowa zakończyła się w terminie.

Czytaj także: Ukraina bliżej gazowej niezależności

Do tego doszedł niedawny wyrok sądu Unii, który uznał racje Polski i ograniczył Gazpromowi o połowę korzystanie z Opal – lądowej części gazociągu północnego. To potężny atut w ręku Kijowa. Teraz bez tranzytu przez Ukrainę na poziomie 40-50 mld m3 rocznie, Gazprom nie wywiąże się z kontraktów z Zachodem.

Podczas czwartkowego spotkania strona ukraińska przedstawiła projekt umowy o współpracy operatorów gazowych oraz standardową umowę na tranzyt. Naftogaz przekazał też Gazpromowi harmonogram działań potrzebnych do zakończenia wydzielenia z koncernu operatora gazowych magistrali. Od nowego roku będzie to oddzielna i samodzielna spółka.

„Zauważyliśmy zainteresowanie strony rosyjskiej w konstruktywnych rozmowach i nowy poziom gotowości do zaakceptowania nowoczesnych warunków transportu gazu magistralami Ukrainy. Gazprom po raz pierwszy dopuścił możliwość pracy zgodnie z prawem europejskim. Pod warunkiem, że do 1 stycznie 2020 r unijne zasady zostaną w całości wprowadzone na Ukrainie” – głosi komunikat Naftogazu, opublikowany po czwartkowych trójstronnych rozmowach w Brukseli.

Czytaj także: Gazprom zwiekszył tranzyt przez Ukrainę

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Gaz
Orlen wzmacnia Ukrainę. Dostarczy więcej gazu z USA
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Gaz
Orlen musi dopłacić za gaz otrzymany od Gazpromu
Gaz
Gazprom wraca do czasów Breżniewa. Rosja sprzedała tyle gazu, co 55 lat temu
Gaz
Sytuacja jest rozpaczliwa. Gazprom nie może sprzedać potężnej partii gazu
Gaz
Rury Gazpromu nie dla Amerykanów. Niemcy postawią prawny szlaban
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama