Nowy właściciel wrócił do planów porzuconych przez poprzednika – francuską grupę Engie.
Chodzi o dostosowanie bloków wytwórczych do zaostrzonych wymogów środowiskowych tzw. konkluzji BAT. Trwają też prace nad scenariuszem dla najstarszej jednostki, która ma przed sobą jeszcze cztery–pięć lat pracy. Prezes Enei Mirosław Kowalik mówi, że przewidziany jest dalszy rozwój elektrowni, m.in. z wykorzystaniem nowych technologii, takich jak wytwarzanie energii elektrycznej oparte na paliwie alternatywnym, tzw. RDF (powstającym z odpadów).