Europosłowie i eksperci o łupkach

Po wczorajszej wymianie opinii w Komisji Przemysłu, której nie zakończyły żadne wnioski, dziś trwa tzw. publiczne wysłuchanie w sprawie gazu łupkowego w Komisji Przemysłu Parlamentu Europejskiego

Publikacja: 05.10.2011 14:18

Europosłowie i eksperci o łupkach

Foto: Bloomberg

To czas na prezentacje opinii różnych ekspertów i przedstawicieli firm i instytucji zainteresowanych poszukiwaniami i wydobyciem gazu łupkowego w Europie oraz badających te prace.

W części przewidzianej na prezentacje przemysłu, argumenty za eksploatacją złóż przedstawi wiceprezes PGNiG Marek Karabuła. PGNiG ma najwięcej (15) koncesji w kraju na poszukiwania łupków, trwają zaawansowane prace na pierwszej z nich – w rejonie Lubocina na Pomorzu, gdzie gaz już płynie w celu wykonania  testów.

- Obawiam się, że wystąpienie wiceprezesa PGNiG zostanie uznane za typowy głos biznesu, lobbującego za gazem łupkowym – mówi "Rz" europosłanka Lena Kolarska-Bobińska (PO). – Pojawią się też przeciwnicy poszukiwań, którzy od dawna przekonują, że prace te są szkodliwe dla środowiska i zwiększają emisje dwutlenku węgla. To tez jedna z tez, jaka znalazła się ekspertyzie niemieckich ekspertów, przygotowanej dla Komisji Środowiska.

Poseł Bogusław Sonik (PO) przypomina, że ta ekspertyza jest skrajnie negatywna, zawiera wiele niepotwierdzonych zarzutów, tym bardziej więc konieczny jest raport, który będzie obiektywny.

Podczas dyskusji w Komisji Środowiska we wtorek jeden z przedstawicieli Francji zaproponował nawet, by od razu rekomendowała zakaz poszukiwań gazu łupkowego w Unii Europejskiej. Jego propozycja upadła, a Komisja uznała, że powinien powstać nowy raport na temat skutków tych prac dla środowiska. Jednak, jak powiedział "Rz" poseł Bogusław Sonik (PO), wbrew wcześniejszym zapowiedziom przesunięto decyzję o miesiąc o wyborze partii, która by odpowiadała za przygotowanie tego dokumentu.

To może być sygnał, że Komisje Środowiska i Przemysłu dojdą do porozumienia i wspólnie zdecydują o opracowaniu raportu dla Parlamentu. – To byłoby najlepsze wyjście  – uważa Lena Kolarska-Bobińska.

Od tego, jak wypadnie raport łupkowy, którego opracowanie zajmie kilka miesięcy, będzie zależała rekomendacja Parlamentu Europejskiego dla Komisji Europejskiej. Komisarz ds. energii, Gunther Oettinger, miesiąc temu we Wrocławiu zapowiedział, że wiosną mogą być gotowe przepisy regulujące poszukiwania i wydobycie łupków.

Polskie władze, które traktują eksploatację tych złóż jako największą szansę na uniezależnienie kraju od importu surowca z Rosji, uważają, ze nie ma potrzeby tworzenia oddzielnego prawa tylko w  odniesieniu do łupków. Gdyby nowe przepisy były niekorzystne, Polska będzie mogła wykorzystać prawo veta, by je zablokować.

Zasoby gazu łupkowego w Polsce uznawane są za największe w Europie, ale to wstępne prognozy. Wydobycie na skalę przemysłową jest możliwe dopiero za 3-5 lat po warunkiem, że będzie opłacalne.

Jeszcze dziś późnym popołudniem w czasie publicznego wysłuchania opinię Komisji Europejskiej przedstawić ma jej przedstawiciel.

To czas na prezentacje opinii różnych ekspertów i przedstawicieli firm i instytucji zainteresowanych poszukiwaniami i wydobyciem gazu łupkowego w Europie oraz badających te prace.

W części przewidzianej na prezentacje przemysłu, argumenty za eksploatacją złóż przedstawi wiceprezes PGNiG Marek Karabuła. PGNiG ma najwięcej (15) koncesji w kraju na poszukiwania łupków, trwają zaawansowane prace na pierwszej z nich – w rejonie Lubocina na Pomorzu, gdzie gaz już płynie w celu wykonania  testów.

Pozostało 82% artykułu
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz