Peter Mellbay, wiceprezes Statoil, uważa za niezbędnie obniżenie co najmniej o 10 proc. kosztów projektu Sztokman - wydobycia gazu z rosyjskiego złoża na Morzu Barentsa. Norwegowie są tu partnerem Gazpromu i od dawna domagają się ulg podatkowych od rosyjskiego rządu, ze względu na trudności technologiczne przedsięwzięcia.
- Mam nadzieję, że stosowne dokumenty podpiszemy podczas czerwcowego Forum Gospodarczego w St. Petersburgu - zapowiedział w wywiadzie dla telewizji Russia Today.
Ostrzegł, że projekt musi być tańszy, by skutecznie konkurować z nowymi źródłami gazu, które obniżają jego cenę na światowych rynkach.
- Produkcja gazu łupkowego spowodowała znaczną obniżkę cen gazu na rynku amerykańskim. Władze Chin mówią, że mają u siebie wielkie zasoby tego gazu, a to będzie miało wielkie konsekwencje dla rynku. Stąd trudności Sztokmana: trzeba obniżyć jego koszty o minimum 10 proc., by był opłacalny. I chodzi nie tylko o nasze nakłady, ale i o warunki, które tworzy władza dla tego typy projektów - dodał wiceprezes Statoil.
Żaden program wydobywczy w Rosji nie wlecze się już tak długo jak Sztokman. Statoil jest tu partnerem Gazpromu, który ma 51 proc. w spółce Shtokman Development AG. Francuski Total ma 25 proc., a Statoil 24 proc. Jednak to Norwegowie mają największe doświadczenie w tego typu projektach w Arktyce.