Rząd przyjął właśnie projekt ustawy o obowiązkach w zakresie informowania o zużyciu energii przez produkty wykorzystujące energię, przedłożony przez ministra gospodarki. Obecnie obowiązkowe etykietowanie produktów w zakresie zużywanej przez nie energii ograniczone jest do AGD.
Wśród nowych produktów znajdą się choćby telewizory. Jak czytamy w komunikacie, obowiązkowe etykietowanie produktu ma zapewnić racjonalne zużycie energii i ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Etykieta energetyczna zawiera informacje o klasie energetycznej i podstawowych parametrach urządzenia, np. zużyciu energii i poziomie hałasu.
Projekt ustawy nakłada na dostawcę produktu wykorzystującego energię obowiązek dołączania do niego etykiety i karty produktu sporządzonych w języku polskim. Dostawca będzie musiał dołączyć także broszury i inną dokumentację, a także umieścić na etykiecie i karcie dane, zgodne z parametrami technicznymi produktu. Dystrybutor będzie musiał zamieścić etykietę w widocznym miejscu na produkcie, a konsumentowi udostępnić kartę. -
Nałożenie tych obowiązków na dostawców i dystrybutorów umożliwi konsumentom uzyskiwanie rzetelnych informacji o produktach i ich porównywanie pod kątem zużycia energii. Powinno też zachęcić klientów do wyboru produktów energooszczędnych, a producentów skłonić do wytwarzania wyrobów zużywających mniej energii, a tym samym sprzyjać innowacyjności i podniesieniu ich efektywności energetycznej – czytamy w komunikacie.
Zgodnie z projektem urządzenia bez etykiet i kart nie będą mogły trafić do obrotu. Zakłada też stworzenie systemu kontroli, który mają wojewódzcy inspektorzy Inspekcji Handlowej i prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Ich zadaniem będzie informowanie prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o wynikach przeprowadzonych kontroli produktów. Za łamanie przepisów grozić będą kary – od 5 do 25-krotności przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej za poprzedni rok.