Ministerstwo Środowiska w ostatniej chwili odwołało konferencję prasową, na której szef resortu Marcin Korolec i wiceminister Piotr Woźniak mieli zaprezentować projekt ustawy o wydobywaniu gazu i ropy, ich opodatkowaniu oraz Funduszu Węglowodorowym. Zaskoczenie jest tym większe, że jeszcze dzień wcześniej resort potwierdzał termin spotkania.
– Projekt jest już gotowy, ale potrzebujemy jeszcze trochę czasu na przeprowadzenie niezbędnych uzgodnień. Chcemy, by projekt był perfekcyjnie przygotowany do konsultacji – tłumaczy „Rz" Magda Sikorska, rzeczniczka ministra środowiska. Nie chciała jednak podać choćby przybliżonej nowej daty upublicznienia projektu.
Nie wiadomo nawet, czy resortowi uda się dopracować dokument do końca czerwca. – Chcemy zrobić to jak najszybciej, ale nie możemy podać jeszcze żadnych szczegółów. O nowym terminie poinformujemy w najbliższym czasie – ucina Sikorska.
Decyzją resortu zaskoczeni są przedstawiciele biznesu. Ustawa jest dla nich kluczową sprawą, od jej kształtu bowiem będzie zależała przyszłość branży poszukiwawczej i wydobywczej w Polsce. Ustawa ma m.in. wprowadzić podatek od wydobycia węglowodorów, w tym również gazu łupkowego, ustalić kompetencje narodowego operatora kopalin energetycznych oraz powołać Fundusz Węglowodorowy do inwestowania części przychodów państwa uzyskiwanych z wydobycia ropy i gazu w takie obszary jak szkolnictwo czy badania i rozwój.
– Z niecierpliwością oczekiwaliśmy prezentacji projektu ustawy. Przesunięcie terminu oznacza dalszą niepewność, zwłaszcza że nie wiemy nawet, kiedy resort przedstawi kolejną datę upublicznienia projektowanych regulacji. Mam jednak nadzieję, że nastąpi to jeszcze przed wakacjami – zaznacza Marcin Zięba, dyrektor generalny Organizacji Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego. Organizacja ta zrzesza większość firm prowadzących poszukiwania gazu łupkowego nad Wisłą.