Ustawa o korytarzach przesyłowych ma na celu ułatwienie prowadzenia inwestycji w infrastrukturę przesyłową oraz uregulowanie kwestii dostępu do tej infrastruktury w przypadku gdy znajduje się ona na gruntach nie będących własnością operatorów sieci. Jak najszybsze wejście w życie ustawy jest oczekiwane przez przedsiębiorstwa energetyczne. - Pozwoli to usprawnić proces budowy infrastruktury sieciowej obecnie bardzo skomplikowany i długi z powodów licznych przeszkód formalnych – mówi Łukasz Witkowski, rzecznik PGE. - Na dziś możemy powiedzieć, że koszty wykupu gruntu pod budowane inwestycje sieciowe wahają się od 10 do 30 proc. wartości ponoszonych nakładów. Ustawa powinna urealnić wartość transakcji pomiędzy firmami infrastrukturalnymi a właścicielami. To z kolei powinno zdecydowanie przyspieszyć realizację inwestycji sieciowych na czym zależy nam wszystkim – ocenia Danuta Tabaka, rzeczniczka Enea Operator.
„Ministerstwo Gospodarki prowadzi obecnie zaawansowane prace w zakresie wznowionego projektu ustawy o korytarzach przesyłowych. Projekt ustawy znajduje w końcowym etapie konsultacji międzyresortowych, po zakończeniu których zostanie przekazany do rozpatrzenia przez stały komitet Rady Ministrów." – czytamy w piśmie resortu dla „Rz". - Chciałbym, żeby resort gospodarki pokazał w końcu ostateczny projekt tej ustawy nim trafi ona na rząd – mówi „Rz" poseł Janusz Piechociński (PSL), zastępca przewodniczącego sejmowej komisji infrastruktury. Dodaje, że im bardziej odkładamy inwestycje sieciowe, tym bardziej blokujemy rozwój energetyki: zarówno konwencjonalnej, jak i odnawialnej czy atomowej. Zdaniem niektórych ekspertów rynku bowiem już w 2016 r. może nam zabraknąć miejsca w sieci przesyłowej. Zdaniem Piechocińskiego jest mało realne, że ustawa korytarzowa wejdzie w życie w tym roku.
- Ustawa o korytarzach przesyłowych jest jedną z czterech ustaw kluczowych dla sektora energetycznego, nad którymi trwają obecnie wytężone pracę legislacyjne. Cel tej regulacji należy ocenić pozytywnie - ma ona umożliwić usprawnienie procesu realizacji inwestycji w zakresie urządzeń przesyłowych w sytuacji, gdy na potrzeby posadowienia i eksploatacji tych urządzeń konieczna jest ingerencja w nieruchomość osoby trzeciej, oraz zachęcić do uregulowania kwestii tytułu prawnego do nieruchomości, w odniesieniu do istniejących już urządzeń przesyłowych. Tym niemniej, choć ministerstwo przedstawiło już czwartą wersję projektu ustawy, wciąż wymaga on dopracowania. Dlatego, mając na względzie obecny etap prac legislacyjnych nad projektem, za mało prawdopodobne należy ocenić uchwalenie i wejście w życie ustawy o korytarzach przesyłowych przed końcem tego roku – mówi „Rz" Marta Olszewska, prawnik w kancelarii CMS Cameron McKenna specjalizująca się w zagadnieniach regulacyjnych, w tym w sporach energetycznych. Jednym z problemów są obawy samorządów, choć wydaje się, że jest szansa na porozumienie.
- Teraz szanse na porozumienie w sprawie ustawy korytarzowej są większe, bo jest wola rozmów ze strony ministerstwa gospodarki i zainteresowanych firm – mówi „Rz" Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich. – Mamy nadzieję, że uda się dojść do porozumienia, bo mamy świadomość, że sama ustawa jest niewątpliwie potrzebna z punktu widzenia dostawy mediów na potrzeby lokalnych wspólnot samorządowych – dodaje. Po tym, jak zakończą się konsultacje międzyresortowe projektu ustawy, dokument będzie jeszcze konsultowany na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Wcześniej najprawdopodobniej będą miały miejsce spotkania robocze. Czego obawiają się samorządy?
- Projekt ustawy daje możliwość tworzenia korytarzy nawet wbrew planom zagospodarowania przestrzennego. Jest tam też mowa o istotnych zmianach w postępowaniu administracyjnym m.in. o skróceniu terminów odwołań od decyzji, czy poważnym ograniczeniu możliwości stwierdzania nieważności decyzji – wylicza Kubalski. – Usankcjonowanie obecnego przebiegu infrastruktury liniowej następuje nawet przy toczących się postępowaniach dotyczących legalności wybudowania tej infrastruktury. Dodaje też, że niezrozumiałe jest, dlaczego w przypadku ustalania wysokości odszkodowania za ustanowienie korytarza przesyłowego możliwe jest oparcie się na ustawowym algotymie, skoro w analogicznych sytuacjach jednostki samorządu terytorialnego są każdorazowo obowiązane uzyskiwać wycenę rzeczoznawcy.