Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo poinformowało o przesunięciu z drugiego na czwarty kwartał terminu rozpoczęcia wydobycia ropy i gazu z norweskiego złoża Skarv. Kiedy dokładnie ruszy eksploatacja, jednak jeszcze nie wiadomo. – Wciąż pracujemy nad ostateczną wersją harmonogramu, którego kształt będzie uzależniony od warunków pogodowych na Morzu Norweskim – mówi Cyryl Federowicz, dyrektor finansowy PGNiG Norway, firmy zależnej od  PGNiG odpowiedzialnej za ten projekt. Dotychczas stosunkowo wysokie fale uniemożliwiły instalację przewodów produkcyjnych, czyli realizację niezbędnego etapu do rozpoczęcia eksploatacji złoża.

PGNiG szacowało, że w tym roku pozyska w Norwegii 0,3 mld m sześc. gazu oraz 180 tys. ton ropy. Dla porównania – krajowe wydobycie grupy ma wynieść odpowiednio 4,4 mld m sześc. i 480 tys. ton. Problemy z uruchomieniem zagranicznej produkcji wiążą się dla firmy z konkretnymi stratami. – Zakładam, że PGNiG w tym roku nie osiągnie już wpływów z wydobycia ropy i gazu w Norwegii. W efekcie zysk EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja – przyp. red.) spółki nie zwiększy się, tak jak wcześniej szacowałem, o około 400 mln zł – mówi Łukasz Prokopiuk, analityk DM IDMSA. Jego zdaniem w tym roku grupa PGNiG (po wyłączeniu PGNiG Termika) może osiągnąć wyniki jedynie porównywalne z osiągniętymi w 2011 r.

– Opóźnienia związane z wydobyciem ropy i gazu w Norwegii mogą przełożyć się na spadek oczekiwanego zysku operacyjnego grupy PGNiG nawet o ponad 300 mln zł – twierdzi z kolei Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku. Jego zdaniem kolejne opóźnienia powodują wzrost ryzyka związanego z realizacją tego projektu i jego opłacalności.

Łączne zasoby ropy w złożu Skarv wynoszą obecnie 29 mln ton, a gazu – 45 mld m sześc. Udział PGNiG wynosi w nich 12 proc. Spółka przejęła udziały w 2007 r. od ExxonMobil za 360 mln dol. Dodatkowo zainwestowała do dziś w zagospodarowanie złoża około 800 mln dol.