Ratunkiem ma być uruchomienie większej ilości tzw. mocy rezerwowych, czyli specjalnych elektrowni, które działałyby tylko w momentach zwiększonego zapotrzebowania na energię.
Jerzy Dudzik, dyrektor Departamentu Usług Operatorskich PSE Operator, w rozmowie z "Rz" zapowiedział, że przetarg na około 500 MW mocy interwencyjnych zostanie ogłoszony w najbliższych miesiącach, ale na pewno jeszcze w tym roku. – Chcemy, by to był przetarg otwarty na wszystkie technologie. W przetargu będą mogli startować wytwórcy, którzy chcą włączyć do systemu interwencyjnego istniejącą już elektrownię albo wybudować nową – poinformował Dudzik.
Z obliczeń PSE Operatora wynika, że koszt takiej inwestycji wyniesie ponad 1 mld zł w przypadku nowej elektrowni i około 0,5 mld zł w przypadku starej instalacji. – Przy czym w grę może wchodzić budowa jednej dużej instalacji albo kilku mniejszych – dodał Dudzik.