Sprawdziły się oczekiwania analityków, którzy na łamach „Rz" zakładali dzień wcześniej, że giełdowy debiut Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin nie rozgrzeje rynku do czerwoności. Było wręcz gorzej, niż przewidywali eksperci, ponieważ część z nich liczyła jednak na kilkuprocentową zwyżkę kursu.
W obrocie znajduje się obecnie blisko 50 proc. walorów ZE PAK. Zygmunt Solorz-Żak, który pośrednio dysponuje pakietem większościowym, ujawnił, że nie zamierza zwiększać zaangażowania. – Mamy pakiet kontrolny i on w zupełności wystarczy – wyjaśnił. Zaznaczył też, że jego spółki nie będą się pozbywać papierów ZE PAK.
Zygmunt Solorz-Żak ujawnił, że trwają analizy, które mogą doprowadzić do zmiany strategii rozwoju ZE PAK i większego zaangażowania spółki w energetykę gazową. W zależności od tego, jak będzie postępować liberalizacja rynku gazowego w Polsce, ZE PAK może zdecydować się na budowę bloków gazowo-parowych. Na razie jednak bez zmian pozostaje plan inwestycji do 2017 r. zakładający 2,7 mld zł nakładów, po ok. 500 mln zł rocznie.
– Atutem ZE PAK jest to, że jesteśmy pierwszą w całości prywatną grupą energetyczną w Polsce – powiedziała w rozmowie z „Rz" Katarzyna Muszkat, prezes ZE PAK. Jako drugi atut wskazała własną bazę surowcową, czyli dwie kopalnie. – To umożliwia nam zarządzanie kosztami i modelowanie efektywnością całego procesu. Podczas gdy inne firmy energetyczne są uzależnione od dostaw z zewnątrz, nam węgla wystarczy nawet na 50 lat – zaznaczyła szefowa ZE PAK.
Dzięki sprzedaży 50 proc. akcji energetycznej spółki Skarb Państwa uzyskał ponad 680 mln zł. Zakończył też trudną i trwającą lata prywatyzację.