Koncern ma licencje na wydobycie ropy z kilkunastu złóż w dnie Morza Kaspijskiego, w tym na trzy największe. Na razie pracuje tylko na jednym z nich. W prognozie do roku 2040 Łukoil planuje wydobycie z dna Morza Kaspijskiego na poziomie 140 mln ton ekwiwalentu ropy (dziś całe wydobycie ropy to 96 mln t w ubiegłym roku).
Jednak do wykonania tego planu potrzeba ulg tak w podatku od wydobycia surowców jak i w cłach na wwóz z zagranicy urządzeń do morskiego wydobycia. I takie właśnie ulgi rząd Dmitrija Miedwiediewa chce dać Łukoilowi, dowiedział się Kommersant.
Łukoil ma dostać wakacje od podatku od wydobycia, niższą stawkę celną na maszyny wiertnicze oraz w przyszłości zmniejszoną stawkę podatku od wydobycia. Wszystko to powinno podnieść rentowność projektów na Morzu Kaspijskim do poziomu 14-18 proc..
Rząd Rosji musi dawać coraz więcej ulg koncernom wydobywczym, bowiem kończą się stare złoża lądowe a inwestycje w wydobycie podmorskie jest dużo droższe i technologicznie skomplikowane.
- Bez ulg nowe projekty nie będą rentowne, więc koncerny, szczególnie prywatne i publicznie - notowane na giełdach, nie będą się w nie angażować - ocenia Denis Borisow, anality Nomos-banku.