Unia da więcej na terminal LNG

Dla spółki Polskie LNG wzrost dofinansowania oznacza mniejszy koszt realizacji inwestycji, a dla odbiorców – niższą cenę gazu w przyszłości.

Publikacja: 20.06.2013 01:50

Unia da więcej na terminal LNG

Foto: Bloomberg

Polskie LNG, firma odpowiedzialna za projekt budowy terminalu na skroplony gaz LNG w Świnoujściu, otrzymała dodatkowe wsparcie ze środków unijnych. Zwiększona została kwota dofinansowania w ramach programu operacyjnego infrastruktura i środowisko. Pierwotnie z tego źródła projekt miał być wsparty kwotą 551,8 mln zł. Obecnie jest to już 601,8 mln zł.

– Informacja o dodatkowym dofinansowaniu oznacza, że łączna kwota uzyskanych dotąd dotacji unijnych będzie stanowić prawie 30 proc. kosztów wartego 2,76 mld zł terminalu. Decyzja stanowi potwierdzenie właściwego sposobu wydatkowania dotychczas przyznanych środków – twierdzi Rafał Wardziński, prezes Polskiego LNG.

Różne źródła

To już drugie w ostatnim czasie zwiększenie dofinansowania dla inwestycji w Świnoujściu. W grudniu ubiegłego roku Polskie LNG otrzymało prawie 100 mln zł w ramach tego samego programu unijnego. Dla spółki większe dofinansowanie oznacza niższy koszt realizacji przedsięwzięcia, a dla odbiorców – niższą cenę gazu w przyszłości.

Podstawowym źródłem finansowania pozostanie jednak kapitał własny spółki. Polskie LNG jest w 100-proc. podmiotem zależnym od państwowego Operatora Gazociągów Przesyłowych Gaz-System, który zasilił je kwotą 1,02 mld zł. Polskie LNG ma też zapewnione kredytowanie z Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Od pierwszego z nich pozyska 600 mln zł, a od drugiego 300 mln zł. Stosunkowo niewielkie kwoty, bo około 18 mln zł, czyli 0,65 proc. kosztów ogólnych inwestycji, mają być pozyskiwanie w postaci kredytów komercyjnych.

Dotychczas Polskie LNG poniosło około 45 proc. zaplanowanych ogółem wydatków. Oznacza to, że prawie 1 mld zł już zapłacono za wykonane dotychczas prace.

Walka o termin

Zawarta 15 lipca 2010 r. umowa na budowę terminalu LNG z konsorcjum, na czele którego stoi włoski koncern Saipem, jest obecnie opóźniona o blisko cztery miesiące. – Walczmy jednak, aby to opóźnienie było jak najmniejsze. Rok 2014 jest dla nas wiążący – mówi Tomasz Potocki, dyrektor projektu budowy terminalu LNG.

Zauważa, że w ostatnich miesiącach prace budowlane mocno przyśpieszyły. O ile pod koniec grudnia ubiegłego roku ich zaawansowanie wynosiło zaledwie 39,6 proc., to na koniec maja było to już 60,8 proc.

Przyśpieszenie było możliwe dzięki wcześniejszemu solidnemu przygotowaniu do sezonu budowlanego. Na budowie systematycznie angażowano nowych podwykonawców i rozpoczynano kolejne zadania, i to mimo przedłużającej się w tym roku zimy. Ujemne temperatury i opady śniegu nie przeszkodziły w rozpoczynaniu przewidzianych w harmonogramie zadań. W efekcie rosła także liczba pracowników zatrudnionych na placu budowy. Obecnie pracuje ich między 800 a 1000 i jest to dwukrotnie więcej niż rok temu.

Możliwa rozbudowa

Na przełomie 2012 i 2013 r. Polskie LNG przeprowadziło badanie rynku, którego celem było ustalenie zapotrzebowania na skroplony gaz i tym samym na ewentualną rozbudowę terminalu, który w pierwszym etapie inwestycji ma umożliwiać dostawy 5 mld m sześc. surowca rocznie. Uzyskane wyniki wskazują na znaczący popyt zarówno w zakresie mocy regazyfikacyjnych (zamiana gazu ziemnego z postaci ciekłej w gazową), jak i dodatkowych usług. W tym drugim przypadku chodzi m.in. o przeładunek LNG na cysterny samochodowe i cysterny kolejowe czy na mniejsze jednostki pływające.

W ocenie władz spółki ujawniony potencjał rynku już obecnie uzasadnia rozbudowę terminalu o kolejny zbiornik LNG. W efekcie możliwości importowe Polski poprzez terminal wzrosłyby do 7,5 mld m sześc. gazu rocznie.

Mniejsza zależność od Rosji

Terminal LNG w Świnoujściu ma zapewnić Polsce bezpieczeństwo energetyczne i dywersyfikację dostaw błękitnego paliwa. Dzięki niemu uzyskamy dostęp do światowego rynku gazu skroplonego. To z kolei powinno w przyszłości pozytywnie wpłynąć na naszą pozycję w negocjacjach dotyczących zakupu gazu na potrzeby gospodarki. Zwiększymy też liczbę źródeł, z których możliwy będzie import. Dziś jest on realizowany jedynie gazociągami, głównie z kierunku wschodniego (Rosja) i w mniejszym stopniu z kierunków zachodniego i południowego. Posiadanie terminalu LNG może również przełożyć się na spadek cen surowca dla finalnych odbiorców. Przedstawiciele Polskiego LNG przewidują, że przypływający do Świnoujścia statkami surowiec będzie wykorzystywany nie tylko nad Wisłą. Może być reeksportowany na trzech głównych kierunkach. Pierwszy z nich obejmuje kraje nadbałtyckie, czyli Litwę, Łotwę i Estonię. Drugi w ramach tzw. korytarza gazowego Północ – Południe może objąć Czechy i Słowację. Wreszcie trzeci możliwy kierunek dostaw to kraje skandynawskie, takie jak Dania i Szwecja. Dzięki świnoujskiemu terminalowi będzie możliwy import do 5 mld m sześciennych gazu rocznie. Dla porównania Polska zużyła go w ubiegłym roku około 15 mld m sześciennych. Jak na razie jedynym przedsiębiorstwem, które zawarło kontakt na dostawy LNG do Świnoujścia, jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Wiosną 2009 r. firma podpisała dwudziestoletnią umowę z Qatargas Operating Company z Kataru. Na jej podstawie co roku ma trafiać nad Wisłę 1,6 mld m sześciennych gazu.

Paweł Nierada, ekspert Instytutu Sobieskiego

Z ocenami inwestycji w budowę portu LNG w Świnoujściu wstrzymajmy się do uruchomienia tego obiektu. Czy wystrzelą wówczas korki od szampanów i będziemy świętować triumf? To zależy, czy uda się uruchomić obiekt w terminie i zakontraktować długoterminowe dostawy skroplonego gazu, na warunkach korzystnych dla polskiej gospodarki. Byłaby to również znakomita okazja do nawiązania poważnych relacje gospodarczych z USA - nowym, potencjalnie bardzo poważnym graczem na rynku gazu. Bo przecież inwestycja ta ma sprzyjać dywersyfikacji dostawców gazu do Polski.

—jp

Polskie LNG, firma odpowiedzialna za projekt budowy terminalu na skroplony gaz LNG w Świnoujściu, otrzymała dodatkowe wsparcie ze środków unijnych. Zwiększona została kwota dofinansowania w ramach programu operacyjnego infrastruktura i środowisko. Pierwotnie z tego źródła projekt miał być wsparty kwotą 551,8 mln zł. Obecnie jest to już 601,8 mln zł.

– Informacja o dodatkowym dofinansowaniu oznacza, że łączna kwota uzyskanych dotąd dotacji unijnych będzie stanowić prawie 30 proc. kosztów wartego 2,76 mld zł terminalu. Decyzja stanowi potwierdzenie właściwego sposobu wydatkowania dotychczas przyznanych środków – twierdzi Rafał Wardziński, prezes Polskiego LNG.

Pozostało 90% artykułu
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz