Reklama

Brak resortu przemysłu skutkuje protestami na Śląsku

Górnicy i hutnicy zorganizowali protest przed Śląskim Urzędem Wojewódzkim. Protestowali przeciwko zapowiedziom zmiany w umowie społecznej z górnikami. Po likwidacji resortu przemysłu i odwołaniu minister Marzeny Czarneckiej na Śląsku brakuje osoby, która mogłaby rozmawiać z górnikami.

Publikacja: 21.08.2025 14:31

Uczestnicy potestu przed Urzędem Wojewódzkim w Katowicach. Górnicy i hutnicy z Wolnego Związku Zawod

Uczestnicy potestu przed Urzędem Wojewódzkim w Katowicach. Górnicy i hutnicy z Wolnego Związku Zawodowego „Sierpień 80” domagają się reakcji rządu na pogarszającą się sytuację w przemyśle ciężkim oraz gwarancji, że podpisane wcześniej porozumienia będą respektowane.

Foto: PAP/Kasia Zaremba

Związkowcy są zaniepokojeni działaniami rządu i nie chcą dopuścić m.in. do zerwania umowy społecznej w sprawie wygaszania kopalń. Dali tego wyraz, manifestując 21 sierpnia. 

Dlaczego związkowcy wyszli na ulice? 

Związkowcy – jak sami tłumaczą – wyszli na ulicę po ostatniej wypowiedzi ministra energii Miłosza Motyki, który powiedział, że będzie renegocjować umowę społeczną i nie będzie dopłat do nierentownego górnictwa. 

Czytaj więcej

Rekordowe koszty pracownicze uderzają w wyniki JSW

– Myślę, że długoterminowo ta umowa społeczna będzie aktualizowana – powiedział minister energii w podcaście u Jakuba Wiecha. To ta wypowiedź zaniepokoiła związkowców. – Przez przeszło półtora roku okłamywano nas, że umowa społeczna będzie akceptowana i że w Brukseli mają wszystko dograne. Pan Motyka w wywiadzie po prostu przez przypadek powiedział prawdę – podkreślał podczas demonstracji Rafał Jedwabny, wiceprzewodniczący Komisji Krajowej WZZ "Sierpień 80" cytowany przez Trybunę Górniczą. 

Związkowcy przekazali petycję dotyczącą trudnej sytuacji w ich branży. Protestujący obawiają się także zerwania umowy, według której kopalnie będą powoli wygaszane aż do 2049 roku.

Reklama
Reklama

Wiceministra od górnictwa nadal nie ma 

Przez ostatnie 1,5 roku wszystkie napięcia na Śląsku starała się łagodzić minister przemysłu Marzena Czarnecka. Po likwidacji tego resortu i przejęciu nadzoru nad górnictwem przez resort energii nie ma osoby, która nadzorowałaby tę branżę oraz mogłaby uspokoić nastroje górników.

Minister Motyka chce utrzymać na Śląsku oddział resortu energii odpowiedzialny za górnictwo.  –  Takie jest moje zamierzenie, aby pozostawić tam oddział resortu energii zajmujący się górnictwem i częścią przemysłu. To strategiczne miejsce na mapie Polski i chcemy to wykorzystać  – mówił w niedawnym wywiadzie dla Rzeczpospolitej minister energii. 

Czytaj więcej

Ile będą kosztować osłony chroniące przed podwyżkami cen ciepła? Minister podaje szacunki

Kto miałby zająć stanowisko wiceministra? Mówi się o byłym wiceministrze Skarbu Państwa Zdzisławie Gawliku, prezesie Głównego Instytutu Górnictwa Jarosławie Zagórowskim, wicemarszałku woj. śląskiego Leszku Pietraszku, pośle Michale Gramatyce czy senator Gabrieli Morawskiej-Staneckiej. Minister Motyka zapowiedział, że nowego wiceministra od górnictwa poznamy do końca sierpnia. 

Dlaczego kopalnie potrzebują pomocy publicznej?

Przypomnijmy, że 2022 r. złożono wniosek notyfikacyjny do KE w sprawie tzw. Nowego Systemu Wsparcia dla sektora wydobywczego węgla kamiennego, który uwzględniał umowę społeczną dotyczącą transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego z 2021 r. Aby zapobiec niekontrolowanej upadłości spółek, system przewiduje dopłaty w przypadku, gdy różnica między kosztami a dochodami jest dodatnia, ale jednocześnie ustanowiony jest mechanizm cen referencyjnych oraz określone limity wydobycia. – Zakończenie procesu notyfikacji planowane jest w 2025 r. – czytamy w opublikowanej ostatniej wersji KPEiK do 2030 r., która we wrześniu ma trafić na posiedzenie rządu. Jeśli KE jednak nie zgodzi się na tę pomoc publiczną, kopalnie będą musiały oddać otrzymane już miliardy zł. To oznaczałoby ich bankructwo.

Czytaj więcej

Rząd zdradził, kiedy spodziewa się zgody Brukseli na dotowanie kopalń
Reklama
Reklama

Proces stopniowego wygaszenia działalności w ramach tzw. umowy społecznej z górnikami dotyczy 12 zakładów górniczych (ZG) wydobywających węgiel kamienny energetyczny. Siedem tych zakładów jest w Polskiej Grupie Górniczej. Są to KWK RUDA w Rudzie Śląskiej (Ruch Pokój został już zlikwidowany, do likwidacji pozostały Ruch Bielszowice i Ruch Halemba), KWK Bolesław Śmiały w Łaziskach Górnych, KWK Sośnica w Gliwicach, KWK Piast-Ziemowit w Bieruniu, KWK Staszic-Wujek w Katowicach, KWK Mysłowice-Wesoła w Mysłowicach i KWK ROW w Rybniku (Ruch Rydułtowy, Marcel, Chwałowice i Jankowice). Do wygaszenia w kolejnych latach przeznaczone są także trzy zakłady górnicze w Południowym Koncernie Węglowym, a więc ZG Brzeszcze w Brzeszczach, ZG Sobieski w Jaworznie i ZG Janina w Libiążu, a także zakład górniczy w Lubelskim Węglu Bogdanka S.A. – Kopalnia Bogdanka i zakład górniczy w Węglokoks Kraj S.A. – KWK Bobrek-Piekary.

W 2024 r. polskie górnictwo – w postaci spółek Polska Grupa Górnicza, Południowy Koncern Węglowy oraz Węglokoks Kraj – otrzymało ok. 7 mld zł dotacji. W budżecie na 2025 r. na dotacje do górnictwa zapisano kwotę ok. 8 mld zł. Liczby rosną z roku na roku, a zgody Komisji Europejskiej na tę pomoc jeszcze nie ma.

Ustawa o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego z końca 2021 r. wskazywała, że wielkość pomocy publicznej dla górnictwa będzie wynosić do 2031 r. blisko 29 mld zł. Jak jednak ustaliliśmy, obecny rząd zakłada, że kwota będzie znacznie wyższa i wyniesie nawet 42 mld zł.

Związkowcy są zaniepokojeni działaniami rządu i nie chcą dopuścić m.in. do zerwania umowy społecznej w sprawie wygaszania kopalń. Dali tego wyraz, manifestując 21 sierpnia. 

Dlaczego związkowcy wyszli na ulice? 

Pozostało jeszcze 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Węgiel
Błędy w rozliczeniu węglowej Ostrołęki
Węgiel
Rekordowe koszty pracownicze uderzają w wyniki JSW
Węgiel
Rząd zdradził, kiedy spodziewa się zgody Brukseli na dotowanie kopalń
Węgiel
Bogdanka i związki zawodowe nadal bez porozumienia. Będzie doradca
Węgiel
Polskie służby geologiczne poszukują cennych pierwiastków w hałdach pogórniczych
Reklama
Reklama