Komunikat FSA mówi, że „grupa osób" z centrali Gazpromu i dwóch spółek zależnych „wykorzystała w złych celach, przy zakupie rur wielkiej średnicy, dominację koncernu na rynku". Jednak FSA zamyka sprawę wobec „dobrowolnej naprawy naruszeń prawa antymonopolowego".

Grupa Gazprom to największy klient producentów dużych rur w Rosji (ma ponad połowę rynku). FSA udowodniła, że w latach 2008-2011 wiele razy koncern wykorzystywał dominującą pozycję do ograniczania konkurencji.

Natomiast w latach 2012-2013 Gazprom miał naprawić, to co naruszył. Zmienił system zakupów tak, by każdy producent rur, mógł brać udział w przetargach. I to wystarczyło, by służba zamknęła dochodzenie nikogo nie karząc.

Sprawa zaczęła się od medialnych publikacji oraz skarg producentów zwracających uwagę, że Gazprom kupuje rury do swoich licznych gazociągów przez jednego pośrednika, który miał brać ogromną marżę sięgającą 30 proc. ceny towaru.

Główny pośrednik w zakupach rur przez Gazprom to SETP - spółka należąca do miliarderów - braci Rotenbergów. Jeden był trenerem, a drugi sparingpartnerem w judo rosyjskiego prezydenta.