Z ostatnich danych z 2013 r. wynika, iż przez giełdowy rynek gazu na TGE przeszło ok. 200 mln m sześc. paliwa. Tymczasem z ustawowych zapisów, wprowadzających tzw. obligo giełdowe w handlu gazem wynika, że aby to obligo wypełnić, obrót powinien być rzędu 1,4 mld m sześc.
"Uczestnicy rynku - sprzedawcy gazu dostarczyli paliwo na rynek. Jeśli jednak strona popytowa transakcji nie zostanie zachęcona ceną oraz innymi warunkami, to obligo nie będzie realizowane z powodu braku kupujących" - powiedział Łazor.
Prezes TGE dodał, że na polskim rynku większość gazu jest zakontraktowana w długoterminowych pozagiełdowych umowach dwustronnych i dopóki te umowy - pomiędzy PGNiG (głównym dostawcą) i jego odbiorcami - nie zostaną zmienione lub rozwiązane, to w najbliższym czasie nie pojawią się chętni do zawierania transakcji na giełdzie.
Łazor zauważył również, że cena hurtowa gazu do tej pory była wyższa od ceny detalicznej. Jednak, jak zaznaczył, od początku 2014 r. sytuacja ulegnie nieznacznej poprawie w związku z wejściem w życie nowej, wyższej taryfy PGNiG.
"Są to jednak zbyt małe różnice w cenie, żeby powstała presja na zmianę dostawcy zarówno po stronie klienta jak i spółek obrotu. Trzeba więc wykonać następny krok i zwiększyć różnicę między ceną hurtową i regulowaną taryfą ceną detaliczną" - ocenił Łazor.