Gazprom patrzy na wschód

Co najmniej do zimy Rosjanie chcą trzymać Unię na minimalnych dopuszczalnych kontraktami ilościach gazu. Jednocześnie negocjują z Chinami zwiększenie dostaw.

Publikacja: 18.09.2014 17:50

Co najmniej do zimy Rosjanie chcą trzymać Unię na minimalnych dopuszczalnych kontraktami ilościach g

Co najmniej do zimy Rosjanie chcą trzymać Unię na minimalnych dopuszczalnych kontraktami ilościach gazu. Jednocześnie negocjują z Chinami zwiększenie dostaw.

Foto: Bloomberg

Zapowiedział to podczas spotkania z Władimirem Putinem prezes Aleksiej Miller. Oficjalnie chodzi o zapełnienie podziemnych magazynów Gazpromu.

- Firma ma zamiar zwiększyć zapasy surowca w podziemnych magazynach do 72 mld m3. Jesteśmy gotowi, aby odpowiedzieć na rosnący popyt na gaz w Europie - zapewnił Miller w oficjalnym oświadczeniu. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o wymuszenie na krajach Unii rezygnacji z przesyłu gazu Ukrainie. Miller tak wytłumaczył ostatnie ograniczenia dostaw, które dotknęły Polskę, Austrię, Niemcy, Włochy i Słowację: „Rzecz dotyczyła tzw. „dodatkowych wolumenów". Bez wątpienia, po uzupełnieniu zapasów surowca w magazynach gazu, będziemy mogli przesyłać dodatkowe ilości gazu do naszych europejskich klientów".

Gazprom nie ma też zamiaru zwiększać wydobycia. Prezes zapowiedział na Kremlu, że tegoroczny plan został mocno obcięty z pierwotnie planowanych 496 mld m

3

do 463 mld m

3

a może i do historycznego minimum z 2009 r - 461,5 mld m

3

. Różnica wynosi dokładnie tyle ile wcześniej Gazprom planował sprzedać Ukrainie. Gazprom pokazuje, że nie planuje sprzedaży Ukrainie ani wsparcia zachodniego rewersu gazu do tego kraju. Komisja Europejska zachowuje spokój, ale jak dowiedział się Kommersant w zachodnich firmach - klientach Gazpromu, nikt już nie wierzy w „techniczne przyczyny" zmniejszenia dostaw. Jednak dopóki Gazprom nie łamie ustaleń kontraktów, druga strona może niewiele zrobić.

Zdaniem agencji Fitch „jest mało prawdopodobne, by Europie udało się zmniejszyć uzależnienie od rosyjskiego gazu w ciągu najbliższej dekady, a być może nawet w dłuższym okresie". Rosja dostarcza na rynek Unii ok. 30 proc. zużywanego gazu, jednak średnia nie odzwierciedla sytuacji w wielu krajach, które są jak np. republiki nadbałtyckie, w stu procentach zależne od paliwa z Gazpromu.

Fitch przypomina też, że „nawet, gdyby energia z węgla i atomu nadal dominowała, to wpływ na bezpieczeństwo energetyczne byłby ograniczony, ponieważ Rosja dostarcza także 26 proc. zużywanego w Unii Europejskiej węgla kamiennego i jest jedynym dostawcą paliwa do elektrowni atomowych w wielu krajach". Rosyjscy analitycy zwracają jednak uwagę, że w ostatnich latach plany wydobywcze Gazpromu chronicznie przewyższały rzeczywisty poziom sprzedaży. A każdy 1 mld m3 gazu wyeksportowanego mniej, to o 350 mln dol. niższe przychody koncernu. A więc niższe wpływy do budżetu Rosji.

Dlatego Gazprom zmienia kierunek ekspansji. To co straci w Europie, chce sprzedać w Chinach, które mają opóźnienia w pracach na gigantycznym złożu gazu łupkowego. Doprowadzi to w 2020 r. do tego, że Chinom zabraknie 40-50 mld m

3

gazu rocznie. Dziurę chce zapełnić Gazprom. Ale ma potężnego rywala - tani gaz łupkowy z USA. Amerykanie mają nie tylko przewagę cenową, ale też mogą szybciej gaz dostarczyć. Rosjanie dopiero rozpoczęli budowę gazociągu do Chin. Jego moc przemysłowa to 60 mld m

3

. Ruszy za 4-5 lat.

Zapowiedział to podczas spotkania z Władimirem Putinem prezes Aleksiej Miller. Oficjalnie chodzi o zapełnienie podziemnych magazynów Gazpromu.

- Firma ma zamiar zwiększyć zapasy surowca w podziemnych magazynach do 72 mld m3. Jesteśmy gotowi, aby odpowiedzieć na rosnący popyt na gaz w Europie - zapewnił Miller w oficjalnym oświadczeniu. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o wymuszenie na krajach Unii rezygnacji z przesyłu gazu Ukrainie. Miller tak wytłumaczył ostatnie ograniczenia dostaw, które dotknęły Polskę, Austrię, Niemcy, Włochy i Słowację: „Rzecz dotyczyła tzw. „dodatkowych wolumenów". Bez wątpienia, po uzupełnieniu zapasów surowca w magazynach gazu, będziemy mogli przesyłać dodatkowe ilości gazu do naszych europejskich klientów".

Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie