To oznacza także dalszy spadek naszych faktur przy dystrybutorach. Poniżej 5 złotych za litr  tak oleju napędowego, jak i E95 nie jest już zaskoczeniem, ale miłym utwierdzeniem nas w przekonaniu, że płacimy naprawdę taniej. Za E98 w większości stacji w województwie mazowieckim płacimy 5,29, czyli tyle, ile za E95 dwa tygodnie temu.

Baryłka Brenta w kontraktach grudniowych kosztowała w ostatni piątek 86,13 dol. A w ciągu całego tygodnia ceny zanotowały kolejny spadek - tym razem o 2,1 proc. Tanieje także notowana w Nowym Jorku WTI i to pomimo  nieuchronnie zbliżającego się momentu, od kiedy Stany Zjednoczone  znów staną się eksporterem ropy i gazu.

Czy więc warto już teraz zatankować przed wyjazdem na groby  w listopadowy weekend ?  Zdaniem Jakuba Boguckiego, analityka  portalu energetycznego e-petrol, nie warto. — Wprawdzie do ogólnopolskiej średniej na   poziomie  poniżej 5 złotych za litr dla oleju napędowego i E95 jest jeszcze daleko, jednak skala zmian i obecna wysokość marż detalicznych pozwala sądzić, że ten poziom może się niebawem stać regułą. Nie przeszkodzi tu na pewno okres wyjazdów w okresie Wszystkich Świętych i Święta Niepodległości. Prognozy na ten okres są zatem jednoznacznie spadkowe i spodziewany przez nas poziom 5 zł może stać się obowiązującym w pierwszych tygodniach listopada - uważa Jakub Bogucki.

Co zaś tyczy się dalszej części roku – spodziewamy się tutaj stabilizacji, zarówno na rynku światowym, jak i polskim. Na świecie warto jednak zwrócić uwagę na listopadowe spotkanie OPEC, na którym omówione zostaną kwestie wysokości wydobycia. Na razie jednak nie widać na horyzoncie zagrożenia – najbliższe tygodnie będą okresem kontynuacji spadków, które zobaczyliśmy choćby w tym tygodniu.

Jeśli dochodzi do nieznacznej zwyżki cen ropy, to zazwyczaj dzieje się tak po wypowiedzi któregoś z analityków, który komentuje spadek wydobycia ropy w Arabii Saudyjskiej. Ale Saudyjczycy nadal pompują 9,7 mln baryłek ropy dziennie, a przy pełnych magazynach decydują się na jej eksport. Jeśli ten eksport się czasowo zmniejsza, to tylko dlatego, że rośnie popyt na paliwa na wewnętrznym saudyjskim rynku. Nie są również prawdziwe informacje, że dla Saudyjczyków graniczną ceną, jaka spowoduje cięcie podaży jest notowanie na poziomie   80 dol. za baryłkę Brenta.  To nie jest prawdą .Po pierwsze nie chodzi tutaj   o rynkowe notowanie na tym poziomie, ale  roczną średnią, która w tej chwili wynosi 106 dol. A saudyjski budżet został wyliczony przy średniej 92 dol.za baryłkę.