Inteligentne liczniki w zamkniętym kole

Montaż inteligentnych liczników miał być pierwszym etapem rewolucji technologicznej w polskim sektorze energetycznym oraz kluczowym elementem rozwoju inteligentnych sieci. Liczba zainstalowanych liczników w skali naszego kraju jest jednak wciąż dość niska.

Publikacja: 06.10.2016 10:51

Inteligentne liczniki w zamkniętym kole

Foto: Bloomberg

– Polska zobligowała się do instalacji liczników zdalnego odczytu do 2020 roku w 80 proc. gospodarstw, ale tak naprawdę dyrektywa zachęcała tylko do instalowania tych liczników, wskazując odpowiednie przesłanki za i przeciw ich instalacji – mówi Michał Ajchel, wiceprezes Schneider Electric Polska.

Podobnie do tej kwestii podszedł nasz polski regulator, który na początku również nie wymuszał żadnych działań, ale zachęcał do tych inwestycji, dodatkowo dając możliwości dofinansowania czy ulg. Polskie spółki energetyczne zauważyły szansę i potencjał w tym obszarze i przystąpiły do realizacji projektów.

– Jednak w pewnym momencie Urząd Regulacji Energetyki stwierdził, że nie jest to najważniejszy temat i są sprawy, którymi należy się zająć bardziej. Wówczas wyzwania i nacisk skierowany został m.in. na rozliczenia bilansujące. Polska nie jest tu wyjątkiem, podobne działania miały miejsce w całej Europie – tłumaczy wiceprezes Ajchel.

Stopa zwrotu była głównym czynnikiem, który spowolnił wdrożenia. Jak wyjaśnia wiceszef Schneider Electric Polska, regulatorzy i realizowane przez nich zadania sprawiają, że mają o wiele więcej obszarów, w których te pieniądze są potrzebne, np. kierunki związane z generacją energii. Nie powstał też jeden wzór licznika, który działał by na podobnych zasadach w całej Polsce.

– Tak naprawdę od początku było kilka zwalczających się opcji związanych z działaniem tych urządzeń. Pomimo upływu lat, na Polskim rynku nadal nie ma unifikacji tych urządzeń i systemów – komentuje ekspert.

Z punktu widzenia smartg grid (inteligentnych sieci – red.) licznik jest kluczowym elementem, który pozwala operatorom dalej rozwijać inteligentne sieci.

– W Dani czy Szwecji mamy wprowadzane programy lojalnościowe. Polegają one na zmniejszeniu zużycia energii przez konsumentów w szczytach w zamian za niższą energię w pozostałych godzinach. Skuteczność takich działań lojalnościowych jest bardzo różna, ale w zasadzie zamyka się w ok. 15-30 proc. Potencjalne korzyści być może są zbyt małe, aby decydować się na tego typu rozwiązania. Przynoszą one większe korzyści samym operatorom niż konsumentom, dlatego potrzeba większego zachęcenia odbiorców, aby te projekty realizować – radzi Michał Ajchel.

Jak dodaje, w Polsce groźba blackout jest rzeczywista.

– Pozostaje jednak pytanie czy energetykę stać na to, aby w zamian za zmniejszenie zużycia w określonym czasie zaproponowała faktyczne korzyści np. w postaci tańszej energii. Moim zdaniem nie i tu koło się zamyka – zaznacza.

– Polska zobligowała się do instalacji liczników zdalnego odczytu do 2020 roku w 80 proc. gospodarstw, ale tak naprawdę dyrektywa zachęcała tylko do instalowania tych liczników, wskazując odpowiednie przesłanki za i przeciw ich instalacji – mówi Michał Ajchel, wiceprezes Schneider Electric Polska.

Podobnie do tej kwestii podszedł nasz polski regulator, który na początku również nie wymuszał żadnych działań, ale zachęcał do tych inwestycji, dodatkowo dając możliwości dofinansowania czy ulg. Polskie spółki energetyczne zauważyły szansę i potencjał w tym obszarze i przystąpiły do realizacji projektów.

Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie