Zakupem od Francuzów Elektrowni Rybnik oraz elektrociepłowni zainteresowane jest konsorcjum: PGE, PGNiG Termika, Enea oraz Energa, które prowadzą badanie kondycji sprzedawanych przedsiębiorstw. – Łączny powtarzalny wynik EBITDA generowany przez EDF w Polsce sięga 1,1 mld zł – twierdzą osoby znające kulisy sprawy. Z analiz rynkowych wynika, że w przypadku tego typu transakcji stosuje się jako mnożnik sześciokrotność wartości EBITDA. Oznaczałoby to wartość aktywów sięgającą 6,6 mld zł, czyli ok. 1,5 mld euro.

Jak ustaliliśmy, Francuzi właśnie na takim poziomie widzieliby wycenę przedsiębiorstwa. Nie oznacza to jednak, że taką kwotę otrzymaliby za sprzedaż aktywów. Należy od niej odjąć np. ciążący na elektrowniach i elektrociepłowniach dług. A ten – jak wynika z naszych informacji – zbliża się do 2 mld zł, czyli ok. 465 mln euro. – Spółki szukają sposobów, jak jeszcze zbić cenę. Pojawia się argument przyszłych wydatków na modernizację dostosowującą jednostki do tzw. konkluzji BAT (zaostrzone wymogi środowiskowe po 2020 r. – red.). To wydatek rzędu kilkuset milionów złotych – wskazuje jedno z naszych źródeł. Inny rozmówca twierdzi, że ponowiona oferta konsorcjum była nawet wyższa od tej wstępnej, a teraz poszukiwane są możliwości uzyskania dyskonta. Jeśli się uda, to cena być może zostanie zbita poniżej 1 mld euro.

Jednak Francuzi odrzucają podobno argument związany z kosztami inwestycji w przyszłości jako nieracjonalny. Pokazują też poniesione w ostatnich latach wydatki rzędu 8 mld zł na modernizacje źródeł do dyrektywy IED (o emisjach przemysłowych). Po obu stronach transakcji słychać zapewnienia o zamiarze podpisania umowy sprzedaży w II kwartale.

Na razie nie wiadomo, czy polskie spółki podzielą aktywa między siebie. Z naszych informacji wynika, że PGE i PGNiG już o tym rozmawiają. Na ostatniej prostej z konsorcjum może zniknąć co najmniej jedna spółka. Prawdopodobnie chodzi o Eneę, która przejmie Połaniec.