Powstanie Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego było wielokrotnie przesuwane. Kiedy udało się dojść do porozumienia z bankami w sprawie wyceny elektrowni, spłaty długów, proces przystopował kalendarz wyborczy. Ustawa o gwarancjach finansowania wydzielenia elektrowni węglowych została przyjęta przez Sejm, ale Senat ją odrzucił. Aby odrzucić ten sprzeciw, Sejmowi zabrakło jeszcze jednego posiedzenia przed wyborami 15 października.
Zgodnie z wciąż aktualnym planem partii rządzącej rządowa agencja przejmie aktywa koncernów za ok. 4 mld zł, ale do tego NABE będzie musiało spłacić ok. 13,5 mld zł ich długów w ciągu ośmiu lat. Aby funkcjonować, Agencja będzie potrzebować w tym roku 15 mld zł kredytu obrotowego i aż 44 mld zł dodatkowego finansowania od banków na zabezpieczenie zakupu praw do emisji CO2.
Czytaj więcej
Enea potrzebuje pieniędzy na inwestycje w OZE, dlatego oczekuje wyższej zapłaty za kopalnię Bogdanka - wynika z naszych informacji. Przyczyną jest wstrzymanie projektu wydzielenia elektrowni węglowych z firm energetycznych. Enea zaprzecza, że sprawy są połączone.
Nie wiadomo, co dalej
– Nie udało się tego sfinalizować przed wyborami i nie wiemy, co dalej. Projekt NABE był tak skonstruowany, aby pożyczone przez banki pieniądze nie zostały roztrwonione na żądania związków zawodowych, a koncerny miały szansę na pozyskiwanie kolejnych środków na planowane inwestycje – słyszymy od jednego z menedżerów sektora bankowego i energetycznego, który jest zaangażowany w proces NABE.
Dla sektora bankowego rządowe gwarancje są zadowalające. Wprawdzie banki proponowały je na poziomie 80 proc., ostatecznie jednak resort finansów miał zaproponować 70 proc. – Jeśli nie będzie NABE i wydzielenia aktywów węglowych, to żadnej transformacji w Polsce nie będzie. Czy to będzie jeden podmiot, czy mniejsze jednostki, to nie ma żadnego znaczenia. Musimy pamiętać, że te podmioty w NABE i tak będą ze sobą konkurować, ale wewnątrz jednego podmiotu – słyszymy od jednego z menedżerów, który tak komentuje pomysł powstania mniejszych NABE. Sugeruje on, że spółki będą i tak ze sobą konkurować, np. Jaworzno z Bełchatowem. Podkreśla, że banki nie mogą już więcej pożyczać na zakup uprawnień do emisji CO2 i dalsze finansowanie.