Do 28 czerwca można zgłaszać uwagi do przedstawionego przez Ministerstwo Aktywów Państwowych projektu transformacji branży energetycznej. Jego głównym założeniem jest wydzielenie z Polskiej Grupy Energetycznej, Tauronu i Enei elektrowni węglowych wraz z kopalniami węgla brunatnego i przeniesienie ich do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Proces ten ma zostać sfinalizowany na przełomie II i III kw. 2022 r. W pierwszym etapie koncerny energetyczne mają natomiast przygotować się do transakcji poprzez wewnętrzną reorganizację. – U nas ten proces jest już zaawansowany, integratorem aktywów węglowych będzie spółka PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Nasze stanowisko w sprawie programu jest niezmienne: uważamy, że wydzielenie aktywów jest konieczne dla utrzymania stabilności produkcji energii elektrycznej, zapewnienia miejsc pracy i realizacji zielonych inwestycji – podkreśla Wojciech Dąbrowski, prezes PGE.
Bloki w Opolu
Wciąż trwają analizy dotyczące przeniesienia wraz z tymi aktywami także przynależnego im zadłużenia. Według wstępnych szacunków chodzi o 18 mld zł długu ze wszystkich trzech koncernów. – Dziś nie wskażemy, czy faktycznie możemy liczyć na pełne oddłużenie, to zależy od kierunkowej decyzji rządu o kształcie NABE. Z pewnością jednak każdy złoty długu wyjęty z bilansu PGE zwiększa nasze możliwości finansowania inwestycji w OZE – kwituje Dąbrowski.
Dobry kwartał
PGE ma za sobą dobry początek roku. Wyniki za I kw. okazały się lepsze od oczekiwań rynku i zarządu spółki. EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) grupy zwiększyła się o 0,4 mld zł w relacji do I kw. 2020 r., sięgając 2,2 mld zł. Pomogły w tym: wyższa produkcja energii elektrycznej i ciepła, wzrost cen ciepła, większa ilość dystrybuowanej energii, poprawa marży na sprzedaży prądu, a także przychody z rynku mocy, które sięgnęły 667 mln zł.
Zarząd spółki w całym 2021 r. spodziewa się poprawy wyników we wszystkich biznesach poza energetyką konwencjonalną. – Wynik tego segmentu za I kw. był dobry, lepszy od naszych oczekiwań, ale za cały 2021 r. może być niższy niż w roku poprzednim. Wpłynie na to presja spadających marż wywołana zjawiskami rynkowymi. Efekt ten nie jest rekompensowany przychodami z rynku mocy ani pracą nowego bloku w Elektrowni Turów – wyjaśnia Piotr Sudoł, dyrektor pionu finansów w PGE. Dodaje, że olbrzymim ryzykiem dla wyników grupy w 2022 r. są gwałtownie rosnące ceny uprawnień do emisji CO2. Koszt emisji CO2 doszedł już do 2 mld zł w I kwartale, to wzrost o 14 proc. w ujęciu kwartalnym.