Zdaniem Andrzeja Koniecznego Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych u podłoża sporu od początku leżały fałszywe doniesienia, że na podstawie nowych rządowych regulacji lasy będą tworzyły specjalną pulę drewna z przeznaczeniem na paliwo dla elektrowni. – Prawda jest taka, że nie tworzymy żadnej osobnej puli drewna energetycznego a surowiec pozyskujemy zgodnie obowiązującymi we wszystkich 430 nadleśnictwach zasadami wynikającymi z planów urządzenia lasu. A energetyka może zamawiać surowiec w procedurach obowiązujących wszystkich pozostałych kontrahentów – wyjaśnia Dyrektor Generalny LP.
Ekolodzy: zagrożenie nie minęło
Zieloni aktywiści zwracają jednak uwagę, że od 1 października 2020 r. obowiązuje nowa, czasowa definicja drewna energetycznego, która daje wciąż możliwość sprzedawania elektrowniom drewna, wyznaczanego według niejasnych kryteriów. Przepisy w sprawie drewna energetycznego mają obowiązywać do końca grudnia 2021 roku.
Lasy tłumaczą ,że po zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii energetyce może opłacać się kupno drewna energetycznego, ale tylko może – bo decyzje nabywców drewna zależą od wielu czynników, niezależnie od tego, jaki sektor reprezentują. To przede wszystkim kwestia ceny drewna w LP, jego dostępności w odpowiedniej dla danego klienta ilości, kosztów transportu itp. Wprowadzenie definicji poszerzyło tylko potencjalny krąg nabywców drewna – a nie pulę dostępnego surowca – zapewniają LP.
Tomasz Pezold Knezevic z Fundacji WWF przypomina że wiele organizacji pozarządowych, ekspertów, a także przedstawicieli przemysłu drzewnego od samego początku wskazywało na liczne wady projektu rozszerzenia definicji drewna energetycznego. Z jednej strony bardzo istotny był niewłaściwy sposób procedowania rządowych propozycji – brakowało rzetelnych konsultacji społecznych, a zmiany dokonywane były w bardzo szybki, a tym samym nieprzemyślany sposób. – W konsekwencji mamy obecnie zapisy legislacyjne które potencjalnie niosą za sobą sporo zagrożeń, a jednocześnie są zapisami martwymi, które w żaden sposób nie przystają do rzeczywistości społeczno – ekonomicznej a nawet polityki samych Lasów Państwowych – mówi przedstawiciel WWF.
Potrzebne przejrzyste zasady obrotu biomasą
Pezold Knezewic: Od początku było oczywiste iż ówczesnemu Ministerstwu Środowiska chodziło wyłącznie o chęć zminimalizowania ryzyka utraty przychodów i płynności finansowej nadzorowanych przez resort Lasów Państwowych. Zagrożenie takie jakie miało miejsce wiosną 2020 roku na szczęście w kolejnych miesiącach minionego roku nie nastąpiło. Zadziałały mechanizmy rynkowe i surowiec drzewny zamiast do pieców elektrowni, trafił do zakładów przetwórczych. Wyeliminowało to potencjalnie duże zagrożenia dla przyrody w Polskich lasach jak i negatywnego wpływu na zmiany klimatyczne. Ekolodzy z WWF nie zmieniają jednak zdania : spalanie drewna, zwłaszcza na masową skalę, jest najgorszym z możliwych sposobów jego zagospodarowania, zwłaszcza pod kątem emisji dwutlenku węgla.