Reklama

PGE nie pali się do biomasy

Nowy blok w lubelskiej elektrociepłowni ma zgodę środowiskową, ale nie wiadomo, czy koncern go zbuduje.

Publikacja: 24.07.2017 22:01

PGE nie pali się do biomasy

Foto: Bloomberg

Lubelski ratusz po trwających niemal siedem miesięcy analizach wydał Polskiej Grupie Energetycznej zgodę środowiskową na budowę bloku o mocy 45 MW cieplnej i 29 MW elektrycznej opalanego biomasą (słomą i zrębkami).

Urząd rozpatrzył sprawę ponownie, po tym jak samorządowe kolegium odwoławcze uchyliło negatywną dla PGE decyzję prezydenta Krzysztofa Żuka i w całości skierowało do analizy.

Zdecyduje ekonomia

– Na podstawie przeprowadzonych analiz kontrolnych w zakresie wpływu przedsięwzięcia na stan jakości powietrza atmosferycznego oraz stan klimatu akustycznego (zlecono je krakowskiej spółce EmiPro – red.) można jednoznacznie stwierdzić, że funkcjonowanie przedsięwzięcia przy parametrach przedstawionych w raporcie nie będzie skutkować przekroczeniem standardów jakości środowiska – tłumaczy teraz Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego w kancelarii prezydenta miasta Lublin.

Choć PGE już mogłaby się starać o pozwolenie na budowę dla jednostki, potrzebne do startu w aukcji dla odnawialnych źródeł energii, to na razie się do tego nie pali. Największy wytwórca pytany o harmonogram stwierdził, że na precyzyjne określenie terminów jest jeszcze za wcześnie. – Wydanie przez urząd miasta decyzji środowiskowej dla budowy bloku opalanego biomasą w Lublinie jest pierwszym krokiem umożliwiającym rozpoczęcie działań służących przygotowaniu inwestycji – stwierdza tylko Maciej Szczepaniuk, rzecznik PGE.

Z naszych informacji wynika jednak, że na razie nie ma zielonego światła dla lubelskiego projektu. Dotychczasowe nastawienie koncernu mogłyby zmienić jedynie pozytywne analizy ekonomiczne. Takie będą przeprowadzone prawdopodobnie w ciągu kilku kolejnych miesięcy tuż przed podjęciem ostatecznej decyzji. Na razie jednak nic nie wskazuje na to, by miała być ona pozytywna, o ile nie zmienią się regulacje (wsparcie) dla takich projektów.

Reklama
Reklama

Czas wyborów

Inna sprawa, że PGE będzie musiała na nowo określić priorytety. Wytwórca czeka na zgodę UOKiK w sprawie przejęcia aktywów EDF m.in. elektrociepłowni. We wrześniu chce też nakreślić strategię dla wydzielanej ze struktur spółki skupiającej elektrociepłownie pracujące w kogeneracji, tj. produkujące jednocześnie prąd i ciepło. Tam określi prawdopodobnie plan modernizacji własnych źródeł i tych przejętych, a także budżet na zapowiadane na rynku ciepłowniczym akwizycje. Spółka do 2020 r. ma wydać na inwestycje 34 mld zł. Jeśli nie będzie mogła zwiększyć budżetów, to czeka ją rezygnacja z mniejszych projektów.

Na razie zawieszono jedynie modernizację Elektrowni Pomorzany oraz elektrociepłowni w Bydgoszczy. Nie wiadomo też, jaki los czeka nowe odkrywki – Złoczew i Gubin.

Obecnie realizowane są dwa flagowe projekty – za 12 mld zł w Opolu i za ponad 4 mld zł Turowie. W początkowej fazie jest budowa instalacji przetwarzającej odpady w Elektrociepłowni Rzeszów, zaś w Dolnej Odrze podjęto decyzję o budowie bloku na węgiel na ok. 500 MW. Szacowany koszt to 3–3,5 mld zł.

Walka o rynek Lublina

PGE rywalizuje obecnie o udziały w lubelskim rynku ciepła z lokalnym dostawcą – spółką Megatem. Na razie górą jest Wrotków, który ogrzewa dwie trzecie miasta. Ale to Megatem wygrywa wyścig o budowę nowego źródła. Ma już wszystkie potrzebne dokumenty do startu po wsparcie w aukcji. Po realizacji bloku opalanego zrębkami jego udział w lokalnym rynku wzrośnie do połowy. Jest też trzeci potencjalny gracz – norweski TergoPower, który – podobnie jak wcześniej PGE – ma problem z decyzją środowiskową dla bloku na słomę przez społeczne protesty. Miejsca nie starczy dla wszystkich, a władze Lublina nie ukrywają, że liczą na udział inwestora w kosztach rozbudowy sieci ciepłowniczej. Dla PGE największym dotąd problemem był brak perspektyw na przedłużenie wsparcia dla kogeneracji po 2018 r. Bo od tego zależy rentowność głównej – gazowej – części EC Wrotków.

Lubelski ratusz po trwających niemal siedem miesięcy analizach wydał Polskiej Grupie Energetycznej zgodę środowiskową na budowę bloku o mocy 45 MW cieplnej i 29 MW elektrycznej opalanego biomasą (słomą i zrębkami).

Urząd rozpatrzył sprawę ponownie, po tym jak samorządowe kolegium odwoławcze uchyliło negatywną dla PGE decyzję prezydenta Krzysztofa Żuka i w całości skierowało do analizy.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Elektroenergetyka
Dariusz Marzec: PGE nie opuszcza Gryfina. Chce tam wydać 7 mld zł
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Elektroenergetyka
Gra o niepodległość Energi wchodzi w decydującą fazę
Elektroenergetyka
Dolna Odra popracuje nieco dłużej. Jest decyzja PGE
Elektroenergetyka
PGE podzieliła się wstępnymi wynikami za drugi kwartał. Spółce ciąży węgiel
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Elektroenergetyka
Prawie 5 mld zł pożyczki z KPO dla Tauronu. Na transformację energetyczną i cyfryzację
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama