Czym jest WACC, wokół którego ogniskuje się dyskusja o zbyt wysokich przychodach spółek dystrybucyjnych, będących częścią grup energetycznych? Weighted Average Cost of Capital, czyli WACC, to to średnioważony koszt kapitału. W 2025 r., podobnie jak w 2024 r., Operatorzy Sieci Dystrybucji (OSD) mają zagwarantowany zwrot z inwestycji na poziomie minimum 8,5 proc. Realnie jest to obecnie kilka procent więcej (ok. 11-13 proc.). OSD odpierają jednocześnie zarzuty, że ma to istotny wpływ na wysokość taryfy dystrybucyjnej, która jest częścią finalną naszego rachunku za prąd.
Dlaczego WACC jest ważny dla spółek?
Na początku lat 20. zdano sobie sprawę z wyzwań związanych z rosnącymi potrzebami inwestycyjnymi OSD (do 2030 r. może zostać podłączone ok. 50 GW mocy w OZE). W efekcie w 2022 r. podpisano Kartę Efektywnej Transformacji. W ramach niej minimalny poziom premii za reinwestowanie w całym okresie obowiązywania nowej metody (w latach 2023-2028) wynosi 1 proc. Wysokość premii podlega corocznej ocenie prezesa URE w ramach postępowań o zatwierdzenie taryf OSD, a jednym z kryteriów oceny będzie minimalizowanie wpływu premii na wzrost taryf dystrybucyjnych. W konsekwencji, w 2025 r., podobnie jak w 2024 r., OSD mają zagwarantowany zwrot z inwestycji na poziomie 8,5 proc. plus ewentualnie podwyższoną premię za reinwestowanie do wysokości zapewniającej realizację inwestycji wynikających z uzgodnionych planów rozwoju (biorąc pod uwagę możliwość przesunięcia w czasie niektórych inwestycji, w tym ich przyspieszenia, w całym okresie obowiązywania uzgodnionego planu rozwoju), jednocześnie zapewniając – zdaniem URE – aby zmiana wysokości taryf dystrybucyjnych była na poziomie akceptowalnym społecznie. Presja na URE, które będzie podejmowało m.in. w tej sprawie decyzje do końca roku, jest podwójna. Z tej jednej strony prezydencki projekt ustawy o obniżce cen prądu o ok. 30 proc. zakładający m.in. obniżenie WACC do 7 proc., a także ze strony Ministerstwa Energii, które zdaje się podzielać te argumenty i powołało do życia zespół do spraw poprawy efektywności kształtowania taryf sieciowych energii elektrycznej.
- Nie wiemy, jakie będą rekomendacje ministerialnego zespołu ds. opracowania propozycji przepisów dot. kształtowania i kalkulacji taryf dla energii elektrycznej. To jest zespół, który ma zmienić sposób taryfowania dystrybucji. Zespół będzie działał w przyszłym roku, a rekomendacje będą dotyczyć taryf na kolejny rok, a nie ten najbliższy. Z punktu widzenia spółek energetycznych, jest bardzo duże ryzyko pogorszenia się otoczenia regulacyjnego – komentuje Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ.
Spółki energetyczne, kiedy kilka miesięcy temu ta dyskusja kiełkowała w mediach nie traktowały możliwości obniżenia WACC jako realne zagrożenie. Dzisiaj jest inaczej i z jednej strony bronią obecnych poziomów, ale z drugiej strony są chętne do dyskusji, ale o całej taryfie dystrybucyjnej bo zdaniem spółek to nie WACC i opłaty sieciowe są problemem, ale inne koszty, które pojawiły się na rachunku jak opłaty mocowa czy OZE.
To nie WACC jest problemem cen prądu?
Władze spółek odpierają zarzuty związane ze zbyt wysokim poziomem WACC, który jest jednym z elementów taryfy dystrybucyjnej, składowej naszego rachunku za prąd. – Patrzymy na powołanie zespołu ds. taryf dystrybucyjnych jako grupy, która dokona przeglądu efektywności funkcjonowania modelu taryfowania i troski o koszty odbiorców końcowych wynikających z transformacji. W moim odczuciu model kalkulacji WACC oparty o parametry makroekonomiczne, który funkcjonował do momentu podpisania Karty Efektywnej Transformacji (2022 rok), mógłby w przyszłości wrócić. Idealnym momentem byłoby zakończenie obowiązywania KET, który został określony do do 2028 roku. Dla Grup Energetycznych ważne są stabilne rozwiązania regulacyjne – podkreśla w komentarzu dla „Parkietu” Marek Lelątko, wiceprezes ds. finansowych w Enei. Karta Efektywnej Transformacji (KET) przygotowana przez URE, miała na celu podwyższyć wyporność dystrybucji i to faktycznie się wydarzyło. – KET miał w założeniu przejściowo przyspieszyć procesy inwestycyjne i wspierać spółki dystrybucyjne, które stały i nadal stoją przed wyzwaniem przyłączenia kilkudziesięciu GW mocy w OZE do sieci i spełnia swoją rolę. Dzięki KET mocno zwiększyliśmy jako Grupa nasze działania inwestycyjne i podłączyliśmy kilka gigawatów nowych mocy OZE jednocześnie istotnie poprawiając parametry jakościowe, bezpieczeństwo funkcjonowania sieci, aktywnie realizując nowe zadania wynikające z transformacji systemu energetycznego – przypomina Marek Lelątko. W 2025 r. dla Enei WACC wynosi 11,76 proc.