Buzek podkreślił, że Europejski Zielony Ład to wielki program, który ma na celu rozwój całej Unii Europejskiej, podniesienie jej innowacyjności, tworzenie nowych miejsc pracy w nowoczesnej zielonej gospodarce. – I oczywiście mamy też osiągnąć neutralność klimatyczną, a przy okazji także zwalczyć smog i zminimalizować ubóstwo energetyczne. Bo dziś węgiel winduje nasze ceny energii na rynku hurtowym tak, że Polska przegrywa walkę konkurencyjną – dodał Buzek.
Europoseł zaznaczył, że ciepłownictwo musi przejść transformację i może to zrobić z wykorzystaniem unijnych funduszy. – Spróbujmy te pieniądze dobrze wykorzystać. W ciepłownictwie najłatwiej i najszybciej możemy zamieniać węgiel na gaz. W przyszłości będziemy mieć wyłącznie odnawialne źródła energii i wodór produkowany w różny sposób – skwitował Buzek.
prof. Jerzy Buzek, Fot. pamedia.pl
Zdaniem prezesa Urzędu Regulacji Energetyki Rafała Gawina przyszłością polskiej branży ciepłowniczej jest kogeneracja, a więc jednoczesne wytwarzanie ciepła i energii elektrycznej. – To sposób na wytwarzanie energii w sposób bardziej efektywny i na poszukiwanie mniej emisyjnych paliw. Kluczem jest poszukiwanie środków zewnętrznych na takie inwestycje – stwierdził Gawin.
Dziś około 71 proc. ciepła w Polsce wytwarza się z węgla. – Jeśli gaz ma być traktowany jako paliwo przejściowe, to oczekujemy, że będziemy mieli również dostępne źródła finansowania takich inwestycji. A w przyszłości gaz można „zazielenić” wodorem. To tylko kwestia czasu, kiedy uda się opanować technologię produkcji zielonego wodoru – zaznaczył Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie. Dodał, że branżę ciepłowniczą czeka fala renowacji. – Ciepła będziemy sprzedawać coraz mniej i z tym trzeba się pogodzić. Ale równocześnie będziemy oczekiwać, że zmieni się model regulacji w ciepłownictwie. Bo dziś to nie cena za gigadżul ciepła jest najważniejsza, ale poziom obciążeń, jakie ponosi gospodarstwo domowe. Żeby udźwignąć konieczne inwestycje potrzebne są rentowne przedsiębiorstwa i odpowiednia cena ciepła – zaznaczył Szymczak.
Adobe Stock
Jak podaje URE, 2019 r. był pierwszym rokiem od 2013 r., w którym przychody osiągnięte przez koncesjonowane przedsiębiorstwa ciepłownicze nie umożliwiły pokrycia kosztów prowadzenia działalności związanej z zaopatrzeniem odbiorców w ciepło. Branża osiągnęła stratę finansową brutto w wysokości 0,5 mld zł. Przed całym sektorem stoją tymczasem potężne inwestycje, które eksperci szacują na 100 mld zł.
– Pomimo pandemii musimy utrzymać nasze cele transformacji. Tylko jak to osiągnąć? Krytycznym elementem jest wola polityczna – skwitował Karlis Goldstein, członek gabinetu europejskiej komisarz ds. energii Kadri Simson.
W nowym projekcie polityki energetycznej państwa do 2040 r., przygotowanym przez Ministerstwo Klimatu, uwzględniono m.in. rozwój ciepłownictwa systemowego w miastach. Dokument zakłada, że w ciągu najbliższej dekady liczba gospodarstw domowych podłączonych do sieci ciepłowniczej wzrośnie o 1,5 mln. Ponadto celem jest osiągniecie 28 proc. udziału OZE w ciepłownictwie w ciągu dwóch dekad, a szczególną rolę w tym obszarze odegrają biomasa, pompy ciepła, biogaz i geotermia.
W ostatnich latach rozwój lądowych turbin wiatrowych został wstrzymany. Fot./Shutterstock