Premier i minister finansów chcą obniżyć ceny prądu. Nie powiedzieli jak

Premier Donald Tusk zapowiedział blisko 700 mld zł inwestycji w polską gospodarkę. Jednym z z kluczowych komponentów ma być energetyka, na którą wydamy najwięcej. Niemal wszystkie inwestycje w energetyce już się jednak pojawiły, a o nowych planach nie usłyszeliśmy. Nie wspominano jednak w jaki sposób rząd chce obniżyć cen energii.

Publikacja: 10.02.2025 15:56

Premier i minister finansów chcą obniżyć ceny prądu. Nie powiedzieli jak

Foto: Adobe Stock

Wkład własny na budowę pierwszej elektrowni jądrowej wyniesie 60 mld zł, rozbudowa sieci kolejne 65 mld zł. Premier wspomniał o inwestycjach w wiatraki na morzu. Projekty PGE i Orlenu mogą kosztować łącznie 50 mld zł. Zabrakło jednak szczegółów o liberalizacji ustawy wiatrakowej. 

Wiatraki na morzu i atom

Premier powiedział, że jak rozmawia z gigantami technologicznymi, to oni mówią, że w Polsce niemal wszystko jest najbardziej obiecujące.  –Naprawdę wiemy, że w Polsce warto inwestować, ale jest ten zawsze mały znak zapytania, czy będzie wystarczająco dużo energii. Polskie inwestycje, one też będą rekordowe i one dotyczą nie tylko morskiej energetyki wiatrowej. Niedawno na przykład ostatnio otwieraliśmy tę wielką, jedną z największych inwestycji wiatrowych w ogóle w historii (podpisanie decyzji inwestycyjnej dot. morskiej farmy wiatrowej Baltica 2) – powiedział premier dodając jednak, że to nie wystarczy.

Czytaj więcej

Donald Tusk ogłasza plan gospodarczy rządu

– To jest początek, ale my musimy, i to jest ta trudniejsza część zadania, równoważyć i stabilizować dostawy prądu innymi niż OZE źródłami energii. Jak wiecie, jesteśmy po decyzji, co jeszcze raz stanowczo chcę potwierdzić- o budowie pierwszej elektrowni jądrowej z lokalizacją na Kaszubach (Choczewo). Ale jesteśmy także po decyzji, aby umożliwić – to będzie wymagało oczywiście zaangażowania prywatnego kapitału, bo nie wszystko z publicznych pieniędzy będziemy gotowi finansować - wskazanie drugiej potencjalnej lokalizacji elektrowni jądrową – zapowiedział premier.

Inwestycje w sieci

Wskazał, że jeśli chcemy stać się centrum w skali europejskiej najnowocześniejszych technologii, to potrzebujemy na długie lata stabilnych źródeł energii. Tusk zdradził także, że rozmawiał między innymi z Googlem o wsparciu Polski w rozwoju inteligentnych sieci elektroenergetycznych. – To nie tylko zresztą Google. Są oni przekonani (szefowie dużych firm najnowocześniejszych technologii – red.), że my naprawdę możemy uzyskać bardzo dużo energii dzięki współpracy z nimi nad inteligentnymi sieciami przesyłowymi – dodał.

Nieco więcej konkretów zdradził minister finansów, Andrzej Domański, który powiedział Polska staje się właśnie wielkim placem energetycznej budowy. Transformację energetyczną wymienił jako jeden z filarów planu rozwoju na kolejne lata. - Bez stabilnych i tanich źródeł energii nie będzie transformacji technologicznej, a tym samym kontynuacji niekwestionowanego sukcesu gospodarczego naszego kraju – mówił.

Celem rządu jest doprowadzenie do sytuacji, w której ceny energii stają się atutem polskich firm w konkurencji z europejskimi czy światowymi rywalami. Jak to osiągnąć? (…). Tutaj odpowiedź, jest znana. Kluczowe są inwestycje. Po pierwsze inwestycje w infrastrukturę. Wielka modernizacja już się rozpoczęła. W 2024 roku Polskie Sieci Elektroenergetyczne wydały warunki przyłączenia dla 8,5 GW nowych mocy OZE oraz 15 GW magazynów energii. Podczas wyrok wcześniej, w roku 2023, było to zaledwie 4 GW. W ciągu dekady zainwestujemy 65 miliardów złotych w rozwój sieci przesyłowych. Oznacza to budowę 30 nowoczesnych stacji energetycznych. Modernizację 110 stacji już istniejących i budowę ponad 5000 kilometrów nowych linii (przesyłowych –red.)– powiedział minister. Ta kwota nie jest nową ponieważ to nakłady opublikowane już w ub. roku przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne planie rozwoju sieci zaprezentowanego w ub. roku.

Czytaj więcej

Donald Tusk prosi Rafała Brzoskę o przygotowanie pakietu deregulacji

Sieci mają być częścią tej układanki. Musimy i będziemy inwestować w nowe moce w polskim systemie. - Na Bałtyku powstają pierwsze polskie morskie farmy wiatrowe o łącznej mocy ponad 2,5 GW (Projekty PGE i Orlenu – red). Analizujemy kolejne inwestycje. Przyjęliśmy ustawę, która zapewni finansowanie z budżetu pierwszego projektu jądrowego na Pomorzu kwotą 60 mld zł. Rozmawiamy o kolejnych inwestycjach, a polskie firmy analizują możliwość budowy małych reaktorów modułowych. Każdy z tych projektów to krok w stronę stabilnej, bezpiecznej i taniej energii dla polskich firm – powiedział minister dodając, że rząd będzie wspierał także budowę stabinlych źródeł gazowych, energetyki rozproszonej, biogazu i magazyny energii. - Będziemy budować nowe moce gazowe, bo musi zapewnić ciągłość dostaw, kiedy produkcja z OZE jest niska. Dzięki nowej ustawie o rynku mocy, firmy energetyczne będą mogły zainwestować w nowe inwestycje o mocy 7-8 GW – zapowiedział minister. 

Koszty, których zabrakło

Jednak ani minister Domański ani premier Tusk nie powiedzieli w jaki sposób ceny energii miałyby spaść. Warto przypomnieć, że nowelizacja tzw. ustawy o rynku mocy pod inwestycje gazowe, o której powiedział minister będzie kosztować podatnika od 2029 r.  ponad miliard złotych rocznie.  W Ocenie Skutków Regulacji nie szacowano kosztów ewentualnej aukcji dogrywkowej na rok 2030.

Czytaj więcej

Estera Flieger: Donald Tusk o Chrobrym, elektrowni jądrowej i AI. Dobra polityka historyczna

Dotychczasowy koszt rynku mocy w 2024 r. wyniósł blisko 6,1 mld zł wobec 5,3 mld zł w 2023 r. Wysokość obowiązków mocowych zakontraktowanych w aukcjach na 2025 r. wynosi nieco ponad 6,4 mld zł. Od 1 stycznia 2025 r., większość odbiorców w gospodarstwach domowych zapłaciłoby z tytułu opłaty mocowej średnio 11,44 zł netto miesięcznie gdyby nie mrożone ceny energii. Ta opłata to  m.in. koszt stabilizowania OZE w systemie energetycznym, który przekłada się na nasz finalny rachunek za prąd. 

Same OZE mogą obniżyć ceny energii elektrycznej na giełdzie. Tu najszybszym rozwiązaniem mogłoby być inwestycje w wiatraki na lądzie, gdzie koszt produkcji energii jest najniższy spośród wszystkich dostępnych w Polsce OZE. 

W wypowiedziach premiera i szefa finansów zabrakło jednak informacji o liberalizacji ustawy wiatrakowej oraz możliwości modernizacji starszych elektrowni wiatrowych czyli tzw. repowering. Na konferencji z okazji podpisania finalnej decyzji inwestycyjnej PGE i duńskiego koncernu Orsted premier Donald Tusk zapowiedział, że rząd w najbliższych dniach będzie pracował nad ustawą dotyczącą wiatraków na lądzie. – Będziemy myśleli, jak wprowadzić w życie ideę repoweringu, czyli jak możemy zmieniać stare wiatraki na dużo bardziej wydajne niż w tej chwili – powiedział szef rządu pod koniec stycznia. Projektu liberalizacji lokalizacji farm wiatrowych jednak nadal nie ma w porządku obrad Stałego Komitetu Rady Ministrów.

Ceny Energii
Ceny energii spadną. Jest deklaracja giganta
Ceny Energii
Kampania billboardowa o cenach energii za czasów PiS trafiła do prokuratury
Ceny Energii
Komisja Europejska przedstawiła plan jak chce obniżyć ceny energii
Ceny Energii
Jak obniżyć ceny energii dla przemysłu? Pomoże bezpośredni zakup jej od OZE
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Ceny Energii
Rząd zapewni dostawy prądu, ale nie mówi, jak obniży jego cenę
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń