Ujemne ceny energii nie oznaczają niższych rachunków za prąd, tylko nowe problemy

Na Towarowej Giełdzie Energii coraz częściej obserwowane są ujemne ceny. W sierpniu odnotowano kolejne rekordy. Spółki energetyczne z trudem dostosowują się do zmian, a operator zaleca większą elastyczność.

Aktualizacja: 14.08.2024 06:37 Publikacja: 14.08.2024 04:30

Ujemne ceny energii nie oznaczają niższych rachunków za prąd, tylko nowe problemy

Foto: Adobe Stock

W niedzielę 11 sierpnia na Towarowej Giełdzie Energii odnotowano rekordowe ceny energii. Były one jednak... ujemne. Do tej niecodziennej sytuacji doszło w niedzielę w ciągu dnia. W kontraktach na zakup energii o godz. 15 odnotowano niespotykaną dotychczas wartość -360 zł za 1 MWh. Poprzedni rekord padł 27 lipca, kiedy płacono ok. -270 zł za MWh.

Nie oznacza to jednak, że zakład energetyczny będzie nam „dopłacał” do rachunku. Nowy trend zmusza jednak producentów energii do innego zabezpieczenia dostaw niż dotychczas. Pierwszy raz ujemne ceny pojawiły się na TGE w 2023 r., ale w tym roku to zjawisko występuje coraz częściej.

Z czego wynikają ujemne ceny energii?

– Witamy w świecie cen ujemnych. Szansa dla tych, co potrafią energię magazynować lub dostosowywać jej zużycie do sytuacji na rynku. Najwyższy czas odejść od sztywnych taryf wspomaganych przez budżet i wejść do świata cen dynamicznych. Za energię i jej przesył – skomentował ten rekord na platformie X Grzegorz Onichimowski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE).

Ujemne ceny energii na rynku hurtowym nie mają przełożenia na finalne rachunki klientów za prąd. Te wynikają bowiem z kontraktów długoterminowych, a nie krótkoterminowych. Skąd wynika zatem to zjawisko? Ujemne ceny pojawiają się, gdy nie ma odbiorców na całą produkowaną energię. Wytwórcy muszą być wówczas gotowi zaoferować sprzedaż swojego produktu za dopłatą, by nie musieć wyłączać i ponownie uruchamiać swoich elektrowni. Wiązałoby się to bowiem dla nich z jeszcze większymi dodatkowymi kosztami.

Czytaj więcej

Ceny prądu zamrożone na 2025 rok? Minister finansów daje zielone światło

Firma, która sprzedaje daną energię na rynku spot, musi więc sama zdecydować, czy oferować ujemną cenę, czy wyłączyć wcześniej instalację. Zbyt dużo energii w systemie to także zagrożenie dla stabilności przesyłu energii. Dlatego też w niedzielę kolejny już raz w tym roku PSE, czyli operator sieci przesyłowej, ze względu na nadpodaż produkcji energii wprowadził tzw. nierynkową redukcję generacji źródeł fotowoltaicznych. Polecono właścicielom instalacji OZE, aby między godz. 9 a 18 zredukowali produkcję energii ze swoich instalacji. Największa redukcja nastąpiła między godz. 13 a 14, kiedy PSE poleciły redukcję pracy instalacji fotowoltaicznej o łącznej mocy blisko 2,6 GW. Redukcja dotyczyła tylko dużych, komercyjnych instalacji, a nie domowych mikroinstalacji. Dla porównania łączna moc zainstalowana w fotowoltaice na początku lipca wynosiła 19,2 GW, z czego 12 GW to małe przydomowe instalacje fotowoltaiczne.

Negatywne skutki dla spółek węglowych

Wyższy udział OZE w systemie elektroenergetycznym oprócz wpływu na ceny energii powoduje również mniejszy udział produkcji ze źródeł konwencjonalnych (np. opalanych węglem kamiennym czy gazem). – Ma to istotne przełożenie na popyt na surowce, kontraktacje produktów dodatkowych, takich jak CO2, oraz długoterminowe planowanie pracy jednostek konwencjonalnych. Dyspozycyjne jednostki węglowe są nadal niezbędne w systemie dla zagwarantowania pewności dostaw energii – wskazuje Tauron.

Oznacza to, że ubywa coraz częściej dni, kiedy elektrownie węglowe mogą przynosić przychody. – Przyrost mocy OZE powoduje pogarszanie się sytuacji ekonomicznej bloków węglowych. W kolejnych latach moc OZE będzie rosła, a co za tym idzie, także produkcja. Będzie to się odbywać kosztem bloków węglowych – tłumaczy Tauron.

Dochodzi też do sytuacji zakupu energii elektrycznej przez producentów energii na rynku po niższej cenie, gdy jest to bardziej opłacalne od produkowania jej z własnych mocy wytwórczych. Takich manewrów na rynku dokonywała w I półroczu Enea.

 Firmy handlujące energią muszą się przyzwyczaić do ujemnych cen i szukać zabezpieczeń przed takimi zdarzeniami. Według analiz prowadzonych w Grupie Tauron w lipcu 2024 r. na rynku spot występowały przedziały, w których udział godzin ujemnych przekroczył już 20 proc. Jak tłumaczy Tauron, aby zabezpieczyć się przed ryzykiem niższych cen, producenci „podejmują odpowiednie działania i zarządzają pozycją zarówno od strony popytu, jak i podaży na rynku energii elektrycznej”. Formą zabezpieczenia są np. umowy PPA (z ang. Power Purchase Agreement), czyli kontrakty na zakup zielonej energii, zawierane między wytwórcą OZE a odbiorcą końcowym po określonej cenie. Wówczas wahania giełdowe nie mają na nie wpływu.

 Operator systemu PSE wskazuje także, że coraz częstsze pojawianie się cen ujemnych powinno stanowić bodziec do inwestycji w elastyczność odbioru. – Obejmuje to różne formy magazynowania energii, elektryfikację ciepłownictwa czy dynamiczne zmiany zapotrzebowania przez przemysł czy odbiorców indywidualnych. Nie każdy użytkownik systemu może aktywnie reagować na ceny na rynku hurtowym, jednak przykłady z innych państw pokazują, że duża część odbiorców jest zainteresowana tego rodzaju ofertą – mówi rzecznik PSE Maciej Wapiński.

W niedzielę 11 sierpnia na Towarowej Giełdzie Energii odnotowano rekordowe ceny energii. Były one jednak... ujemne. Do tej niecodziennej sytuacji doszło w niedzielę w ciągu dnia. W kontraktach na zakup energii o godz. 15 odnotowano niespotykaną dotychczas wartość -360 zł za 1 MWh. Poprzedni rekord padł 27 lipca, kiedy płacono ok. -270 zł za MWh.

Nie oznacza to jednak, że zakład energetyczny będzie nam „dopłacał” do rachunku. Nowy trend zmusza jednak producentów energii do innego zabezpieczenia dostaw niż dotychczas. Pierwszy raz ujemne ceny pojawiły się na TGE w 2023 r., ale w tym roku to zjawisko występuje coraz częściej.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ceny Energii
Dla kogo taryfy dynamiczne mogą być szansą, a dla kogo zagrożeniem? URE wyjaśnia
Ceny Energii
Mrożenie cen energii w 2025 roku coraz bliżej. Niewiadomą jest kwota
Ceny Energii
Taryfy dynamiczne ruszyły. Opłaty handlowe mogą zniechęć klientów
Ceny Energii
Minister aktywów zmienia zdanie i przestrzega przed podwyżkami cen energii
Ceny Energii
Nadal rzadko zmieniamy dostawcę energii. To może się zmienić. Na co uważać?
Ceny Energii
Taryfy dynamiczne. Sprzedawcy prądu jeszcze nie są gotowi