Takie zmiany wynikają z projektu nowego rozporządzenia taryfowego (ws. szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń w obrocie energią elektryczną) przygotowanego przez ministerstwo klimatu i środowiska. Zgodnie z projektem sprzedawcy prądu nie będą musieli informować klientów o strukturze ceny energii im dostarczanej od 1 stycznia do 31 grudnia 2023 r.
W ocenie skutków regulacji (OSR) czytamy że, konieczność zmiany rozporządzenia wynika z wprowadzenia czasowych, wyjątkowych rozwiązań w zakresie cen energii elektrycznej i taryfowania energii elektrycznej w 2023 r. Przypomniano, że w październiku br. weszły w życie przepisy ustaw dotyczące wysokości ceny prądu dla m.in. gospodarstw domowych w 2023 r.
W przyszłym roku dla gospodarstw domowych, przedsiębiorstwo energetyczne wykonujące działalność gospodarczą w zakresie obrotu energią elektryczną jest zobowiązane stosować ceny równe cenom zawartym w taryfie obowiązującej na dzień 1 stycznia 2022 r. dla poszczególnych grup taryfowych do określonych limitów zużycia energii elektrycznej. Po przekroczeniu limitów zużycia dedykowanym odbiorcom w gospodarstwach domowych stosowana będzie cen maksymalna w wysokości 693 zł/MWh. "Oznacza to, że ceny energii elektrycznej zostały ustalone w przepisach prawa i w związku z tym w 2023 r. ceny energii elektrycznej zatwierdzane przez prezesa URE w taryfach na 2023 r. nie będą miały zastosowania do odbiorców energii elektrycznej w gospodarstwach domowych" – czytamy w uzasadnieniu.
Czytaj więcej
Konsumenci w poszukiwaniu oszczędności rzadziej włączają elektryczne czajniki, piekarniki czy piecyki. 71 proc. boi się przerw w dostawach energii.
Zdaniem resortu, przedsiębiorstwa obrotu realizując obowiązek informowania o strukturze kosztów wynikający rozporządzenia taryfowego, informowałyby odbiorców o strukturze kosztów składających się na cenę energii elektrycznej, która w 2023 r. nie będzie miała zastosowania do tych odbiorców w związku z obowiązkiem mrożenia cen. Mimo nowych taryf wydanych przez prezesa URE, cena pozostaje nadal ta sama. „W takim przypadku informacja o strukturze kosztów przedstawiana odbiorcom energii elektrycznej byłaby informacją nieprecyzyjną, która mogłaby wprowadzać odbiorców w błąd" – podkreśla ustawodawca.