Energia z głębi ziemi coraz bardziej popularna

Opublikowany niedawno raport Europejskiej Rady Energii Geotermalnej (EGEC) wskazał, że energia geotermalna wpisała się w 2019 roku na dobre w miksy energetyczne tak dużych europejskich gospodarek jak Turcja, Włochy czy Holandia.

Publikacja: 14.08.2020 18:18

Energia z głębi ziemi coraz bardziej popularna

Foto: Adobe Stock

Jeśli chodzi o produkcję energii elektrycznej wykorzystującej ciepłą wodę z głębi ziemi, to Turcja (1523 MW) i Włochy (916 MW) prześcignęły słynącą z energii geotermalnej Islandię (754 MW). Jednak w większości krajów europejskich znacznie częściej korzysta się z walorów ciepłowniczych geotermii. Islandia pozostaje tu wciąż wzorcem dla wszystkich innych krajów. Jednak państwa takie jak Francja, Holandia, Belgia czy Austria coraz szybciej doganiają pioniera tej dziedziny.

W zeszłym roku w Europie powstało ponad 3,3 GW mocy energii geotermalnej, na co złożyło się łącznie 130 elektrowni. Zdecydowanym liderem jest tu Turcja. Jednocześnie dynamiki nabiera rozbudowa tego działu energetyki także we Francji i w Niemczech. W 2019 roku w Europie zatwierdzono budowę 36 elektrowni geotermalnych, a na następne lata planuje się 126 kolejnych. Oznacza to, że jeszcze w bieżącej dekadzie znaczenie energii geotermalnej w Europie może się nawet podwoić.

W dziedzinie ciepłownictwa geotermia jest ściśle związana z lokalizacją, ponieważ ciepło wydobyte z głębi ziemi wykorzystywane jest głównie w pobliżu odwiertów. Energia elektryczna ma natomiast wymiar międzynarodowy i wpływa na relacje handlowe. Turcja pokazała, uruchamiając w ubiegłym roku aż pięć elektrowni geotermalnych o łącznej mocy rzędu 150 MW, że źródło to w przyszłości może się poważnie przyczynić do jej uniezależnienia od importu surowców kopalnianych.

W raporcie EGEC największy potencjał rozwojowy w zakresie ciepłownictwa przypisywany jest energetyce niemieckiej. Ciepłownictwo w tym kraju oparte na paliwach kopalnych jest obecnie odpowiedzialne za dużą część emisji CO2 i stanowi nierozwiązany problemem ciążący na niemieckiej transformacji energetycznej. Nic więc dziwnego, że zarówno niemiecki rząd federalny, jak i poszczególne landy wspierają aktywnie zeroemisyjną energetykę geotermalną. Jej rozwój w Niemczech napotyka jednak problemy, o czym świadczą przykłady z Bochum i Böblingen.

W 2019 roku energia geotermalna miała wkład w produkcję elektryczności w Niemczech rzędu 196 GWh. Znacznie większe znaczenie energia geotermalna ma natomiast w ciepłownictwie (1 TWh). Jednak pozyskiwanie energii z głębi ziemi to w Niemczech nadal dość niszowy sektor, który wypada słabo w porównaniu z innymi alternatywnymi źródłami energii, chociażby z biomasą (130 TWh).

Po zamknięciu elektrociepłowni węglowych gęsto zaludniony region Zagłębia Ruhry, położony w Nadrenii Północnej-Westfalii, będzie miał problemy z zaopatrzeniem swojego miejskiego systemu ciepłowniczego. Dlatego już od lat wykonywane są tam odwierty sięgające głębokości 2000 metrów. Wiercenie w trudnym tektonicznie terenie, który przez 200 lat był intensywnie eksploatowany przez górnictwo, jest jednak związane z wysokim ryzykiem trzęsienia ziemi. Taka sytuacja miała miejsce w latach 2006–2008 na przykład w Böblingen położonym w Badenii-Wirtembergii. Po tym jak w miejscowości doszło do uszkodzeń dróg i budynków, liczba odwiertów spadła z 4700 do 1600 rocznie.

W odróżnieniu od Bawarii, gdzie geotermia prężnie się rozwija, w Zagłębiu Ruhry jest to nadal trudne, mimo że Unia Europejska przeznaczyła na tej cel 11 milionów euro. Chociaż niemiecki skarb państwa pokrywa blisko 30 proc. kosztów związanych z odwiertami, to miejscowym operatorom nie udaje się uzyskać opłacalności.

Odwierty i badania z nimi związane są w warunkach europejskich kosztowne, ponieważ często związane są one z ryzykiem. Właśnie dlatego w Niderlandach państwo, chcąc wspierać energetykę geotermalną, bierze to ryzyko na siebie. Rząd tego kraju wspiera także odwierty o charakterze „dual-play“, które jednocześnie badają potencjalne złoża gazu i możliwości wykorzystania energii geotermalnej. Energia ta jest coraz częściej spotykanym źródłem energii w energochłonnych szklarniach, które odgrywają dużą rolę w holenderskim rolnictwie. Wdrożeniem tego zastosowania zainteresowali się ostatnio także Duńczycy i Belgowie.

EGEC ocenia również coroczny postęp poszczególnych krajów, jeśli chodzi o rozwój energetyki geotermalnej w ciepłownictwie. Pozycja wyjściowa naszego kraju nie jest najlepsza, gdyż w 2018 roku funkcjonowało tu zaledwie pięć komercyjnych instalacji geotermalnych. Jednak już w kolejnym roku rozpoczęto badania i próbne odwierty w celu zbudowania aż 20 takich jednostek. Mają one powstać głównie w centralnej i południowej Polsce, a także na Pomorzu Zachodnim. Jeśli doszłoby do realizacji wszystkich tych projektów, Polska mogłaby zająć wysoką pozycję w rankingu EGEC, jeśli chodzi o rozbudowę infrastruktury geotermii ciepłowniczej. Podobnie szybki wzrost planują w tej dziedzinie także Duńczycy i Chorwaci.

Jeśli chodzi o produkcję energii elektrycznej wykorzystującej ciepłą wodę z głębi ziemi, to Turcja (1523 MW) i Włochy (916 MW) prześcignęły słynącą z energii geotermalnej Islandię (754 MW). Jednak w większości krajów europejskich znacznie częściej korzysta się z walorów ciepłowniczych geotermii. Islandia pozostaje tu wciąż wzorcem dla wszystkich innych krajów. Jednak państwa takie jak Francja, Holandia, Belgia czy Austria coraz szybciej doganiają pioniera tej dziedziny.

Pozostało 90% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie